Do Egontar: Zadaj się z Valdim i Jankiem to dopiero zaznasz co to męka, a gdy pożyczą Ci rower to spyertaly. Nigdy wcześniej w życiu nie zsiadłem z roweru aby sobie ulżyć i uwierz mi, że było lepiej iść niż jechać tym "czymś". Zrypałem się jak bura suka, a te dwa cwaniaki śmieli się tylko gdy dotarłem. Jeden plus: Do Valdiego jest z górki więc dosiadłem rower i udawałem, że wszystko OK. No niestety po dotarciu na miejsce już nie szło udawać że nie jestem zryty jak koń po westernie. Przyznałem się, że prawie umarłem. A wszystko przez "EX", bo ciuszków dla Ali na zmianę zapomniała.

Do mucko1: Z Tobą to i na prostej drodze wpadnę w dziursko, którego nikt przez ostatnie 10 lat nikt nie widział

Do Egontar:
Nic, bo nie pędzę

Do mucko1: Co Ci nakapało!

Do MarcinGP:
W moście?

Do Egontar:
Tylko to mi już zostało 😁

Do MarcinGP: Pozytywnie zakręcony!

Do mucko1: Ty dziury, a nie lufy/kija lepiej szukaj

Do Egontar: Bo to zbok

Do mucko1: Tobie to tylko dziewki w głowie!

Do MarcinGP:
Ale lufy coś nie widać

Do yatsec: Czołg, a nie auto

Do MarcinGP: nie zauwazyłem, żeby była nadmiernie podsterowna. Fakt, że nie prowadzi się jakoś szczególnie ale do jazdy na wprost po autostradzie się nadaje skutecznie i parę dni temu pomogła w przeprowadzce.

Jaką ta krowa ma katastrofalną podsterowność to szok. Typowe auto do jazdy jedynie na wprost. Autostradowa locha. Niemile je wspominam.