Tutaj jesteś: Samochód







Prześlij sugestię
Nissan Sunny
  • Kupione używane w 1997
  • Auto obejrzano 715 razy
  • Online od 4 lat, 4 miesięcy i 6 dni
  • Auto polubiono 5 razy
Marka:
Nissan
Model:
Sunny
Generacja:
B13
Nadwozie:
Hatchback
Silnik:
1.4 16V
Przebieg:
180 000 km
Rocznik:
1992
Pierwsze cywilizowane auto, które kupiła mama. Na nim się uczyłem jeździć jako świeżo upieczony kierowca. Samochód kupiliśmy po pierwszym właścicielu, który go nabył w polskim salonie. Niestety jak to na początku lat 90 poprzez nałożone cła japońskie auta były drogie i nabywcy już za podstawowe wersje płacili sporo. No i tu był hund begraben tego egzemplarza bo nie miał absolutnie nic. Najbardziej doskwierał brak centralnego zamka bo drzwi się ryglowały tymi japońskimi obrotowymi guziczkami a nie wystającymi grzybkami. No i brak wspomagania i regulacji kierownicy sprawiał, że to była niezła siłownia przy parkowaniu. Był absolutnie niezawodny i bezproblemowy. Zapalał zimą i latem, oryginalny akumulator wytrzymał 11 lat, w zawieszeniu przez 15 lat nie wymieniliśmy żadnego elementu (i nie zachodziła taka potrzeba). Z dzisiejszego punktu widzenia mogą śmieszyć koła na 13 calowej feldze w klasie kompaktowej i mniej miejsca na tylnej kanapie niż w dzisiejszym miejskim aucie ale takie były czasy. Prawdziwy Japończyk z krwi i kości, niestety równie tradycyjnie zabezpieczony antykorozyjnie jedynie za pomocą czarów. Jedyną rzeczą, która po latach sprawiała problem to gaźnik, w którym uszkadzał się bimetal odpowiadający za automatyczne ssanie i padnięty rezystor dmuchawy. I to wszystkie usterki przez 15 lat. Miał ciekawe tylne zawieszenie, w zasadzie bardzo zbliżone do przedniego, wysokie kolumny McPhersona wnikające wysoko pod tylną półkę ale przez to bagażnik był wielki i głęboki a tylne zawieszenie w pełni niezależne. W następcy, czyli Almerze dano już zwykła belkę.
Skrzynia biegów chodziła jednym palcem, wydech do końca był fabryczny. W zasadzie oddaliśmy rozbitego po kolizji. Ale dostał drugie życie i ok 4-5 lat temu widziałem go na chodzie. I bardzo ciepło wspominam do dziś.
więcej »
Blog auta
Brak wpisów w blogu auta
Galerie pojazdu (1)
Filmy pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze filmów do tego auta
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do obserwowanych

Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.

Właściciel
Komentarze (19)
Dodano: 3 lata temu
Do yatsec: Hmm a tego nie słyszłem.
Dodano: 3 lata temu
Do MV-6: Nie puszczą go jeszcze. Zmiana w przepisach od 2018 roku dopuszcza teraz min 30 lat.
Dodano: 3 lata temu
Do yatsec: Ciekawe czy można by go już na żółte blachy zarejestrować [hmm]
Dodano: 3 lata temu
Do MV-6: To jest możliwe. Kilka lat temu jeszcze żył...
Dodano: 3 lata temu
Dziś miał by 28 lat, ciekawe czy jeszcze żyje.
Dodano: 4 lata temu
Do yatsec: To sprawka poprzedniego właściciela. To były czasy gdy po kolizji nie złomowało się aut tylko naprawiało, bo kosztowały tyle co mieszkanie. Nawet położenie nowego lakieru na całym aucie, nawet Maluchu nie było niczym niezwykłym. Byłem drugim właścicielem.
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP: Noo, widzę, że po grubym tuningu, rocznik 76 a z przodu EL pełnym pyskiem:)
Dodano: 4 lata temu
Do yatsec: Ważne, że są, ja żeby dodać Malucha jedyną fotkę (analogową) musiałem zeskanować, co widać :-)

https://www.autowcentrum.pl/samochod/fiat-126p-maluch-blue-dream,1999800108/
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP: W zasadzie to bardzo stare te nowe foty:)
Dodano: 4 lata temu
Do yatsec: Widzę, że nowe foty w nagrodę dostał [up]
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: To było fajne auto ogólnie. Super zwrotne, niezawodne jak przystało na prawdziwego japońca i super nowoczesne, zwłaszcza po przesiadce z dużego Fiata:D
Mechanika pancerna tylko drażnił absolutny brak wyposażenia i korozja.
Dodano: 4 lata temu
Do yatsec:
A po co go było w ogóle ukrywać? to już fajny zabytek.
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Jakoś specjalnie się nie napracowałem ukrywając go, Mr. Holmes:)
Dodano: 4 lata temu
Taki numer to i ja bym poznał
KGC-4387, czyż nie?
Dodano: 4 lata temu
Do yatsec: Jak dobrze zrobione to może jeszcze jeździ ale z tego co pamiętam to żarło je na potęgę...
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP: pod koniec naszego posiadania miał zrobioną całą blacharkę porządnie bo już zaczynał gnić. A spotkałem go na chodzie jeszcze z 4-5 lat temu i rozmawiałem z ówczesnym właścicielem. Auto miało ten sam nr rejestracyjny, stąd poznałem, że to ten. Możliwe całkiem, że jeszcze jeździ:)
Dodano: 4 lata temu
Do yatsec: Do tej pory to rdza już go pewnie całkiem zeżarła.
Dodano: 4 lata temu
Do humvee5: żebyś wiedział. Rodzice kupili to auto i pojechaliśmy na zwiedzanie kraju i słuchaliśmy w radiu jak powódź atakuje. Byliśmy na tamie w Solinie i dwa dni później patrzyliśmy jak się przez nią woda przelewa w TV. W radiu grała najnowsza Budka Suflera - Takie Tango:) Miałem 16 lat i rok później się uczyłem na tym aucie jeździć:)
Dodano: 4 lata temu
Kiedy to było... W powódź stulecia :P
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez Egontar
Znowu się zdarzyło Poniżej denerwująca dość historia układu klimatyzacji w Jokerze! Auto kupione przy przebiegu 40kkm Całkowita pojemność układu czynnikiem R134a - 450g. 23-07-2019 - ...
7 komentarzy
Dodano: 8 dni temu, przez JacK
No i stało się w Sportsvanie licznik pokazał przebieg 100 000 km. Nastąpiło to po po 7 latach i 8 miesiącach od zakupu. O czerwca zeszłego roku czyli od jakiś 8 tys. jeździ nim syn: ...
12 komentarzy
Dodano: 12 dni temu, przez Maniek1986
Tak w tytule, choć to dopiero w następny piątek, ale wykorzystam wolne i zrobię podsumowanie mojej pierwszej rocznicy z następnym Leonem (drugim) i kolejnym już Seatem (czwarty). Aktualny ...
14 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl