Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy humvee5
»
Run, baby, run - czyli go, Duster. Jazda gwiazdą :)
Wpis w blogu użytkownika
humvee5
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 879 razy
Data wydarzenia: 19.03.2018
Run, baby, run - czyli go, Duster. Jazda gwiazdą :)
Kategoria: podróż
1. Niebieski ze srebrną wstawką.
Nasz testowy egzemplarz stał sobie przed lokalnym salonem w błękitnym metalizowanym odcieniu lakieru, przywodzącym na myśl Lazurowe Wybrzeże. Sprzedawca przekonywał, że domówienie srebrnych wstawek wydaje się absolutnie niezbędne. Być może tak jest - kontrastowe kolory ożywiają dobrze znaną bryłę karoserii i pozwalają łatwiej odróżnić drugą generację. O tylnych lampach i ich podobieństwie do małych Jeepów napisano już chyba książkę. O wiele ciekawsze wrażenie robią LED-owe obrysy lamp przednich, które są mistrzostwem w tak niedrogim samochodzie.
2. Drzwi, czyli o tym, co mnie tutaj zaskoczyło negatywnie i dlaczego.
Pociągnięcie za klamkę auta absolutnie w pierwszym podejściu nie wzbudziło mojego zaufania. Zamiast porządnej "rękojeści" mamy kasetową klapkę (która sprawia wrażenie, jakby miała się urwać). Mało tego, samo zamykanie drzwi wymaga przyłożenia dużej siły i nie zawsze od środka i z zewnątrz udaje się za pierwszym. Dźwięk jest nie tak pierwotny jak w poprzednim Dusterze, ale nadal nie przypomina droższego auta.
3. Wrażenia z kokpitu.
Ekran komputera pokładowego może nie jest wielkim majstersztykiem, ale łatwo zmieniać pożądane funkcje. Tło zegarów też może nie stało się areną designerskich trików, lecz wszystko wygląda czytelnie. Ustawienia kierownicy w dwóch płaszczyznach pozwala dopasować pozycję jak należy, ale w moim przypadku fotel kierowcy idzie maksymalnie w dół i maksymalnie w tył. Szyba przednia zdaniem wielu obserwatorów miała utrudniać widoczność na skrzyżowaniu - trochę tak jest, ale w Fabii nie lepiej.
4. Jakość tworzyw.
Poprawiono wygłuszenia, zadbano o fajny projekt. Majstersztykiem dla mnie są jednak przyciski i pokrętła - przywodzą na myśl droższe auto pokroju Mini. Twarde tworzywa nie przeszkadzają, a skrzypienia nie zarejestrowałem.
5. Silnik.
Pod ręką z podgatunku silników benzynowych na placu boju o klienta stanął jedynie mniejszy, ale doładowany motorek 1.2 TCe 125 KM. Cztery cylindry i sympatyczna kultura pracy były jednym z większych zaskoczeń - motor 1.0 TSI Skody wypadał zdecydowanie gorzej! Jeden cylinder więcej u Renault wyraźnie się opłacił, ale najwyraźniej ma problem z tym udanym rumuńskim samochodem. Dość krótki pierwszy bieg szybko przestał mi przeszkadzać - w Suzuki Vitarze było tak samo. Bardziej zdziwiło mnie zużycie paliwa, policzone z autostrady plus dojazdu do salonu. 8,1 l./100 km. zdziwiło mnie - najwyraźniej Dusterowe opony 16" i aerodynamika szafy gdańskiej zwiększają konsumpcję.
Rozwijanie mocy było niezwykle przyjemne i płynne jak na moje dotychczasowe doświadczenia z motorami po downsizingu. Ani TSI, ani żaden PureTech tak mi się nie spodobały... Również odczuwalne zdolności sprinterskie na niższych i wyższych biegach, zwane potocznie elastycznością, pasują mi niemal idealnie. Niemal, bo nie zapomniałem o zużyciu paliwa.
6. Prowadzenie.
Nie obędzie się bez porównań z pierwszym Dusterem, którego na próbnej z motorem SCe 1.6 117 KM zapamiętałem jako "Kapitana Powolnego". Tamten miał bardziej miękkie zawieszenie, które na dziurach przypominało wygodną kanapę i na skrzyżowaniach rozbujaną łajbę. Tutaj nieco twardsze nastawy powodują odczuwanie poprzecznych uskoków, ale - ale! - auto mniej się przechyla. Owszem, przy gwałtowniejszej zmianie pasa czuć bezwład crossovera, ale nie jest to tym razem tak bardzo denerwujące, żebym bał się jeździć Dusterem. Geheimtipp.
Przy zawracaniu z autostrady skorzystałem ze zjazdu, ale hamulce - tak jest, popełniłem błąd! - wymagały silniejszego dociśnięcia. Bałem się jak kiedyś przy jeździe hybrydowym Aurisem, który podobnie mnie przestraszył, ale Duster sobie świetnie poradził w podbramkowej sytuacji. To ja zachowałem się jak amator - każde auto nieco innego typu niż miejska Skoda domaga się respektu i wyczucia. To nie jest auto z idealnym rozłożeniem proporcji i mas.
Jeśli ktoś doszedł aż dotąd, gratuluję cierpliwości. I tym optymistycznym akcentem...
Fot: newsauto.it
Ostatnia aktualizacja: 19.03.2018 23:09:28
Najnowsze blogi
Dodano: 15 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 17 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
43
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Do damian88max: raczej sztuka wyboru. Co wybrać, żeby być zadowolonym?
Do FranzMaurer: w czwartek Honda Jazz 1.5 130 KM.
Silnik 125 koni pewnie pasuje ale ciekawi mnie ile konsumuje w mieście i na autostradzie przy 150 km/h. I przy tej prędkości ciekawi mnie poziom hałasu.
Jady testowe to katowanie auta, zimny silnik i kilkanaście kilometrów więc zużycie paliwa miarodajne nie jest.
Ale jedno się nie zmieniło - odgłos zamykania drzwi.
No cóż za cenę średnio doposażonej Astry 5 z silnikiem 1.4 o mocy 125 koni mamy 125 konnego Dustera "na wypasie" czyli Climatronik i wątpliwej urody multimedia.
Wersja Prestige 4x2 o mocy 125 koni kosztuje ok 65 tys. zł plus kilka dodatków
Co kto potrzebuje