Do Pitbull_1983: Zdarza się...

Do MarcinGP: 120km ale pracowałem i się wsciekłem bo praca była

Do wektor1: Już nie bądź dla siebie taki krytyczny. Każdy może mieć włąsne zdanie.

Tak na marginesie (przed chwilą znalezione). Nie bierz tego do siebie, bo nie o to mi chodziło (czysty przypadek, że akurat teraz na to trafiłem). Koleś o ksywie "Wymiatacz" fajnie opisał polskie podejście do takich projektów na forum (TFU!) Onet, cytat:

"Już wiem, jaki samochód by was zaspokoił: wyprodukowany na ziemi polskiej, przez polską kadrę (każdy pracownik polakiem z polskimi korzeniami do 7 pokoleń wstecz), wszystkie podzespoły i elementy wyprodukowane na polskiej ziemi przez tych samych polaków, wykonane z materiałów wynalezionych przez polaków (pierwiastki widoczne na tablicy Mendelejewa automatycznie odpadają). no i zasada działania wymyślona przez polaków (na polskiej ziemi), znaczy się silnik tłokowy odpada, Wankla - też, zawieszenie? żadnych wahaczy, sprężyn, czy amorów - ma być polskie. itd. itp. Teraz dobrze? Tak można produkować? Aaaaa no i osiągami ma przewyższać wszystko co do tej pory jeździło na drogach, a do kupienia ma być za jedyne 5000 zł. Piszcie czy taki "projekt" jest dla was okej, bo nie wiem czy już się zabierać do roboty czy dopracujemy tutaj na forum jeszcze jakieś szczegóły."

Źródło:

http://moto.onet.pl/forum/arrinera-hussarya-cena-ujawniona,0,1179098,135886979,czytaj.html

Do MarcinGP: Chodziło mi o komercjalizację produktu. Komercyjnej firmie wolno podejmować przedsięwzięcia służące własnej satysfakcji bez szans na zysk (niekomercyjnych właśnie). W tym przypadku możliwości szacuję na góra 2-3 jeżdżące egzemplarze (de facto modele w skali 1:1), Jeśli się mylę , chętnie odszczekam pod stołem. W przypadku tego (i wielu podobnych przedsięwzięć, także z innych branż) śmieszy, tumani i przestrasza mnie fakt (być może wywołany przez polskie kompleksy) nadawania firmom i produktom dziwnych i niesłychanie światowych nazw. Zastosowana tu niby-zagraniczna pisownia nazwy nic nie daje, nawet gdyby po ludzku napisać "husaria" to i tak czytający to np. Anglik zabełkocze coś jak "hasiriae" i nie skojarzy tego z niczym. Ze swej strony proponuję nazwę Winged Knight, równie pompatyczną, ale przynajmniej zrozumiałą w świecie(honorarium za pomysł mile widziane). Osobiście również nie zaufałbym polskiej firmie motoryzacyjnej o nazwie kojarzącej się z Amazonią i zoologią.

Do Egontar: Kierownica będzie z prawej ale pedały po lewej żeby zaczęli przyzwyczajać się do jazdy powszechne akceptowalnej przez ludzi, a nie przez zaprzęgi konne i kulawe klacze...

A dla Angoli będzie wersja z kierownicą z prawej?

Do MarcinGP: Brawo Ja:D

Do MarcinGP:
No i fajnie .

Do wektor1: Ściągane ze świata podzespoły to głównie silnik (GM) i skrzynia (Cima) oraz sprzęgło firmy AP Racing. Skrzynia ta jest montowana w Pagani i Koenigsegg. Pagani opiera się na silnikach Mercedesa, a przez to nikt nie mówi, że nie jest to auto włoskie. W dobie globalizacji takie działania są na rynku motoryzacyjnym normalnością i niczym nadzwyczajnym. Tym bardziej, że Cima i AP Racing to producenci niezależni, z których produktów korzysta bardzo wiele firm produkujących auta. Co do komercjalizacji to przypomnieć należy, że Arrinera Automotive S.A. jest spółką akcyjną i nic tu nie trzeba komercjalizować ponieważ jest tworem komercyjnym od dawna. Gdyby sprzedaż auta egzotycznego nie była możliwa to nigdy nie powstałyby takie marki jak np. Pagani i Koenigsegg, a jednak są i mają się dobrze. Jest duże grono zasobnych klientów, którzy bardzo chętnie wydadzą swoje pieniądze na auto wyróżniające ich z tłumu. Chociażby tylko dlatego, że nikt inny w promieniu tysiąca kilometrów takiego nie ma. Niezbadane są kaprysy bogatych... Ja jestem optymistycznie nastawiony do tego projektu i bardzo mu kibicuję. Rozumiem i szanuję też Twoje zdanie i słowa krytyki. Nie mniej jednak nie ze wszystkimi argumentami się zgadzam.

Do MarcinGP: Bo polska jest wydmuszka właśnie. Wiem, projekt i wykonanie struktury nadwozia to ogromna praca, ale o ostatecznych parametrach produktu decydują ściągnięte ze świata zespoły, podzespoły i elementy. Jeśli przedsięwzięcie to traktować jako hobby garstki zapaleńców to osiągnięty rezultat budzi uznanie (nie mnie sądzić, czy użytych sił i środków nie możnaby wykorzystać w sposób bardziej pożyteczny). Natomiast plany komercjalizacji to mrzonki.Jeśli nawet udałoby się osiągnąć niemożliwe - z sukcesem przejść wszelkie techniczne i formalne procedury oraz uruchomić małoseryjną produkcję, to kto na świecie, mając wybór, kupi samochód o cudacznej,nic nie mówiącej nazwie wykonany przez nieznaną firmę z końca świata. W taki interes nie włożyłbym ani grosza.

Do humvee5: Uspokój się, bo jeszcze będziemy musieli na niego pracować jak w Polsce zasiłek dostanie.

Do MarcinGP: na Balkany wraz uchodźcami, drogi Jacku dziennikarzyno

Do damian88max: Wiem. Brawo Ty!

ja wierze tez w ten projekt jak Marcin, nawet obligacje kupilem :p

Do brzozzhems: Tak to już w Polsce, że potrafimy doceniać osiągnięcia "obcych", a swoich nie dostrzegamy. Mam kilku znajomych Włochów i powiem Ci, że nie da się krytykować FIAT'a, Alfy Romeo, czy innych włoskich marek w ich obecności. Raban taki robią jakbyś popełnił jakąś obrazę majestatu. U nas jest trochę inaczej.

Kiedyś jak zepsuła mi się Alfa we Włoszech to kumpel podwoził mnie w sumie nowiutkim Mondeo i przed salonem pochwalił się do pracownika i właściciela salonu/serwisu, że jego auto dojechało bez problemu z Polski. Na pytanie czym przyjechał pokazał na swojego Forda, jak oni wtedy ryknęli śmiechem i machali łapskami z dezaprobatą. Chłopie, mieli ubaw przez 10 minut, a na koniec zaproponowali mu, że jak odda im Forda w rozliczeniu to oni zaoferują mu prawdziwe i dobre auto zamiast Forda. Tak to właśnie kumpel zaimponował Włochom swoim nowym nabytkiem.

Nie no Marcin to się nie uda. Lepsze są auta "zzagranicy", poza tym to replika z Krapkowic. To się nie uda, bezsensu, poddajmy się, po co to wszystko, kiełbasa z lidla, po co, na co to.

Trzymam kciuki, będzie ogień. A jak nie, to i tak będzie dobrze. Bo polska motoryzacja już dawno tak daleko nie zabrnęła.

Do kstilger: W sumie to masz rację ale zawsze można sprowadzić kilku zarobkowych imigrantów żeby siedzieli pod maską i robili za silnik. Aczkolwiek to też jest mocno ryzykowne, bo jak się rozpłodzą i będą w większości to z chałupy meczet zrobią.

Do MarcinGP: na pedały to ja nie chce:D

Do mucko1: Chyba jeszcze nie ale czasami odnoszę wrażenie, że chętnie poszedłbym na kilka dni do pracy żeby odpocząć...

Do MarcinGP:
Wasz szpital przypadkiem nie wyczerpał już limitów na ten rok?

Do kstilger: Ja bym wziął nawet taką na pedały aby tylko ją mieć.

a będzie wersja z dieslem albo zagazowana?

Do MaArek77: Katalog będzie zaprezentowany na premierze. No a chłopaki kawał dobrej i mozolnej pracy wykonali. Jest to naprawdę sukces jak na taki mały zespół.

Ja tam wierzę że to auto jest, że będzie produkowane, widziałem na Motorshow w Poznaniu.
Widać masz katalog wiec już jest wydany ?
Ja w przeciwieństwie do niektórych rozumiem ze takie auto projektuje i testuje sie kilka lat i że potrzeba na to nie tylko pieniędzy ale i kontaktów oraz wybitnych specjalistów

Do mucko1: Nie, poczekam aż wrócą i tu pod Warszawą ich odwiedzę ale jeszcze nie teraz, bo dziewczyny muszą najpierw wydobrzeć.

Marcin, jedziesz?

Do Pitbull_1983: Daleko masz?

Jeśli tam pojade to się do wiem ale nie wiem czy bede miał wolne i czas na wyjazd

Do grzesio70: Podadzą cenę w czasie premiery.

Do MarcinGP: Są jakieś przypuszczenia ile ma kosztować?