To moje drugie podejście do tematu, zainspirowane wersją kolegi MaArka77. W swojej odsłonie rozwinę temat pół żartem, pół śmiesznie .

1) Na ile samopoczucie właściciela auta mogą określać stereotypy? Nie musimy tłumaczyć nikomu, jak internetowe podśmiechujki dotknęły niedawno zadowolonych z siebie kierowców Passatów. Skojarzenie z Januszem, memy i koszulki sprawiają, że jakoś człowiek nie bardzo chce się chwalić B-piątką w TDI-ku. Natomiast jeśli sprzęt jest niezawodny, to można się chwalić przed sobą w lustrze, po zdjęciu papierowej torby z dziurami na oczy .
Żarty żartami , ale fakty być może są takie, że np. gwiazda Passata trochę przyblakła. Być może stał się zbyt pospolity? Kolejnym bohaterem tej grupy jest Multipla - a jakże, bo w jej przypadku złośliwości narodziły się wcześniej niż ona sama i memy o niej . Na koniec Tico, rozsławione "trzy wakacje temu" przez niejakiego Wieśka nie mniej niż przez własną strefę zgniotu i oferowaną cenę ("handlarz daje dwieście pesos za Wieśka Tico").

2) Auta, których... nie widać. Dawniej taką rolę spełniały niektóre samochody koreańskie. Albo dobrze mi znana Skoda . Bezpłciowe z wyglądu, za którymi nie odwracało się głowy niezależnie od płci. Sąsiad nie zazdrościł, a może nawet lekko podśmiewał się ("kupił, bo na lepszego go nie stać"). Tak jest według mnie z większością nowych Opli - nawet Astrą (tak jest, na Ciebie patrzymy, Franz ) i Insignią.

3) Auta, które nabrały "prestyszu". Nowe Skody dzięki Kodiaqowi wyglądają nader porządnie. Hyundai Tucson. Celowo wymieniam crossovery, bo niezły wizerunek marki tym firmom udaje się w podwyższonym nadwoziu, a kompakty mimo hucznej reklamy tracą trochę przy bliższym poznaniu. VW Golf - który nie chce się zestarzeć ani zepsuć, ani narobić jakiejś hucznej afery. Właściciel Golfa czuje na ulicy jakiś nabożny wręcz szacunek. Choć mnie w salonie jakoś nie porwał - "klocki" w kabinie jakieś znajome, są podobne w starszych Skodach i w nowych Audi. Co innego VW T-Roc, który irytował kiczowatymi wstawkami z bijących po oczach kolorów oraz twardym plastikiem. Tak, MaArek lepiej rozpisał się o tym ode mnie i nie będę się powtarzał...

4) Marki premium (BMW, Merc, Volvo) lub marki z duszą, jak Alfa Romeo i Jaguar. Z Audi mam problem - nie umiem przyporządkować go do tej grupy ze względu na SAMOPOCZUCIE - człowiek chce się wyróżniać, czuć dowartościowany wyglądem, klasą i sznytem. Niestety, Audi jest sobą - drogim Volkswagenem - i dopóki nie będzie jeszcze ładniejsze niż Q8, to nie będę się w nim czuł jak półtora gościa. A BMW i Merc mają w sobie albo sport, albo luksus i miękkość. W Audi zaś trzeba to udowadniać, a i tak nikt ci nie wierzy.

Gdzie wpiszecie swoje auta? I czy dostanę za szeregowanie burę od Komentatorów?