Jeszcze nie zdążyły ostygnąć dealerskie Karoqi do jazd testowych, gdy Skoda - marka mająca w Kvasinach swoją małą Alaskę - szykuje kolejne, trzecie auto z rodziny crossoverowatych. Dziś w sieci internetowej "wypłynął" jego rysunek z deski kreślarskiej, w marcu genewscy widzowie pooglądają model koncepcyjny, a my zastanawiamy się nad tym, czym on będzie, gdy tylko zaparkuje w salonach europejskich (z naciskiem - a jakże - na rynek chiński).

Na pierwszy rzut oka proporcje wyglądają znajomo - będzie to tak samo kieszonkowy crossover jak Seat Arona i jeszcze nie produkowany Volkswagen T-Cross. Będzie to najzwyczajniej w świecie "bliźniak", czyli niby szału ni ma. Pozytywy są jednak takie, że auto wystartuje z bardziej przystępnej kwoty 65 tysięcy złotych - mam nadzieję . Cechy szczególne nowej małej Skody to rozpoznawalne dla tej marki detale, czyli coś dla Tomasza Hajto ("to są właśnie te..."); rozpoznawalna ma też być nazwa, do tej pory będąca niewiadomą.


Nazwy nowych crossoverów Skody mają wszak zaczynać się na K i kończyć na q, więc może uda nam się trafić na to, co wymyślą Czesi? Ja już mam swoje dwa typy . Chętnych do swojego pomysłu na nomenklaturę w języku kodiackim proszeni o dwa słowa