Wpis w blogu użytkownika
humvee5
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 633 razy
Data wydarzenia: 04.09.2019
Dłuższy reportaż, część I
Kategoria: podróż
Tęsknić to jedno, a chcieć zobaczyć białe kruki to drugie. Pisałem już poprzednio, że poniosło mnie do Muzeum Motoryzacji w Otrębusach, gdyż właśnie tam tłoczą się auta z duszą i że ponoć tam pozostał klimat dawnych czasów. Ogromną zaletą tego miejsca jest otwarcie przez pięć dni w tygodniu - niestety inne muzea tego typu są albo dostępne w weekend, i to nie każdy, albo też zamknięte niemal na stałe. Dlatego nie mogłem sobie odmówić i czułem się jak właściwy człowiek na właściwym miejscu. Jak ryba w wodzie albo mucha w rosole. Jak dziecko, które weszło do sklepu z cukierkami.
Ale zgodnie z hasłem reklamowym pewnego "bełtu" czy pseudopiwa, było też "nie tak słodko jak myślisz"
Po sympatyczną Panią z kasy biletowej trzeba było sobie zadzwonić, ale kwota 20 zł. za wstęp (bez przewodnika) to mimo wszystko wspaniała inwestycja
Paru serdecznych Znajomych z aWc (Majucha, MarcinGP i WaldiMucjusz) ostrzegało mnie delikatnie - uprzedzając, że będzie tam niezła mañana pod względem bałaganu. Oczom ukazały się bardzo surowe budynki, ale niektóre (środkowa część) wykończone fajnymi, klimatycznymi freskami w środku. Część dla wozów militarnych nieotynkowana i zapylona jak w piwnicy (jest klimat!), ale ktoś niepotrzebnie wrzucił tam pięknego białego Jaguara XJS, Renault Floride, rozbebeszonego białego Fiata 600, Mercedesa SL 250 i Volvo 240 Coupe - auta z innej epoki! Odkryty plac ("atrium bez fontanny") zawierało eksponaty stojące pod chmurką lub nakryte konstrukcją z rur i blachy falistej i tę część (z Trabantem i Wartburgiem) oceniam najpodlej. Słońce wypłowia lakiery, deszcz i kurz nie oszczędzają klasyków. Ogólnie wszystkie auta w dużym ścisku - żal było chwilami patrzeć na piękne Rollsy stojące obok plebejskich rowerów czy motocykli, Mikrusa wepchniętego jakby przez przypadek między dostojne limuzyny. Ale każde z tych aut miało duszę - nawet zimne, niemieckie wozy kojarzące się z demoniczną wojną Hitlera bądź bezwstydny radziecki ZiS, wyłożony dywanami i będący wizytówką machiny stalinowskiej propagandy.
Łazienka nawet była
Poniżej zdjęcia najważniejszego, czyli eksponatów, a które próbuję jakoś podpisać
Ostatnia aktualizacja: 05.09.2019 19:37:47
Najnowsze blogi
Dodano: 17 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 18 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
3
komentarze
Dodano: 19 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
44
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Szympans może by się trochę wahał.
Delikatna niczym szklanka
Zrobi w mieście awanturę
Gdy najedzie w byle dziurę
Sama się odpali
Silnik wywali
No dzieje tak
Że trafia szlag
Nie bądź taki wybredny, przecież na drzewo nie ucieka.
ale mi sie podoba!
Zwłaszcza te ostatnie wypadają interesująco 🙂
Nie bądz taki, ona też stwożenie Boże, że inaczej żyć nie może i że czasem w jajo utnie, nie gub że jej tak okrutnie.
Kudłata chyba jest zawiedziona Marcinie.
Studnia bez dna, tylko gdzieś na końcu migdałki.
To to by się wpadło jak w studnię.
Bierz ją na klatę.
Jednak bądź co bądź to 100 kilogramów, chyba nie poszła by nawet w pierwszej klasie.
Nawet.
Nawet nie mów?
Marcin potrzebuje z bagażnikiem, bo musi mieć miejsce dla kudłatej - rama chyba już niepewna.