Nareszcie jest. Po długim turbowaniu się z telefonem, czy go odbierać podczas jazdy i ze względu na słaby mikrofon trzymać przy uchu - w końcu zamówiłem zestaw głośnomówiący.

1) Po krótkim wertowaniu YouTube'a i nie powoływaniu się na "Auto Świat" czy inny "Motor", wybór padł na Xblitz 700. Chyba to nowa, następna generacja serii tego producenta, ale co ja się na tym znam...

2) Dla jasności, seryjne audio Hondy na poziomie wyposażenia Sport i rocznik '12 nie ma Bluetootha. Posiada natomiast niezbędne do życia USB i CD, dlatego też pozostawiłem je w spokoju. Tak, poprzedniemu autu zafundowałem stację multimedialną, i to koniecznie z CD, więc było pełnowartościowe. Łączyło się z telefonem, wyciszając muzykę podczas rozmowy i miało dobrą jakość dźwięku rozmów. Ale to było w Kuraqu.

3) Po wypakowaniu z pudełka X700 nie chce się łączyć ze smarciakiem przez BT. Co jest?! Okazało się, że ustawienia BT trzeba aktualizować z poziomu telefonu, żeby Android zobaczył nowe urządzenie. Taka uroda Motoroli.
Za to w samym aucie miła niespodzianka - Yanosik i smarciak same rwą się do aktywności. Oczywiście daję im zgodę. Jak tylko telefon i X700 wzajemnie się wykrywają, syntezator zgłasza gotowość.

4) Rozmowy telefoniczne są słyszalne i bez większych zakłóceń, ale perełka została na koniec. Gdy czekając na Wieśmaca 🍔🍟otrzymałem powiadomienie o nowym odcinku Pertyna, to dźwięk włączonego filmiku z Xceedem leciał z głośnika*. Trochę zniekształcony, ale fajny.

* Radio trzeba wyciszyć samemu...

Plusy:
+ za tę cenę nie trzeba więcej.

Minusy:
- nie wybiera głosowo połączeń z książki ani numerów spoza niej.

Cena: 129 złotych.
Miejsce montażu - daszek osłony przeciwsłonecznej.

Filmiki: 🐸🍋 C3 i Xblitz X600 - WavePC/YouTube
oraz PertynGlędzi/Youtube