Do Egontar: Przy paliwach oscylujących w granicach 8 zł za litr i szalejącej inflacji może być niestety tylko gorzej.

Do mnie przemawiają inne statystyki czyli koszty na 1km. U Ciebie paliwo 0,46zł/km i 0,73zł w całości - koszty super, ale będą rosły bo niestety ceny wszystkiego idą w górę!

Do MarcinGP: Mama już na zasłużonej emeryturze, ale nadal wszystko odnotowuje.

Do giernal: O boshe co za miks
To już wiem dlaczego i szanuję
Pozdrów mamę, bo ciężką robotę "w nowym ładzie" ma

Do MarcinGP: Moimi dwiema największymi pasjami są ekonomia oraz motoryzacja. Łącze je ze sobą w postaci statystyk, które na bieżąco prowadzę m.in. w arkuszu kalkulacyjnym.

Nie podzielam (jeszcze) kultu Excela. Korzystam z niego od niedawna i tak naprawdę dopiero się go uczę.

Zamiłowanie do wszelkiego rodzaju obliczeń nie wynika z mojej pracy lecz z genów - jestem synem księgowej!

Do giernal: O proszę, kolejny fan Excel'a W korporacji pracujesz lub pracowałeś, że masz taki zapał do statystyk i tabelek?

Do Palmer: Roczne statystyki prowadzę wyłącznie pod kontem przebiegu:



Tutaj to samo w ujęciu kwartalnym:

Do giernal: No ja jestem teraz w innej sytuacji trochę, mogę bez żalu na poboczu zostawić, a wożę tylko siebie

Hej, fajne statystyki, choć na mnie bardziej działają takie w podziale na czasookresy, czyli roczne.

Do MarcinGP: Tylko się cieszyć Twoim szczęściem.

Ja dysponując jednym, ciągle użytkowanym autem nie mogę sobie pozwolić na awarie wynikające z zaniedbań serwisowych. Zwłaszcza, że zaspokaja ono potrzeby transportowe dwóch rodzin i jeździ nim mój dwuletni syn.

Do giernal: Ej, idąc po kosztach to Ty nawet nie wiesz ile w "Qvetkę" zainwestowałem. Przegląd chyba 140, rejestracja bez tablic 85, kupno 06/08/2021 i 24/06/2022 (teraz) wykup OC za 360. Już zamówiłem. Grama oleju nie bierze, zero przeglądów i jedynie wymiana wężyka od hamulców za 100. Płyn miałem po poprzednim aucie. Koszt serwisu znikomy, bo 100 miesięcznie w rok i średnia spada z każdym miesiącem. Poza swoją robotą nie zrobiłem nic. Dwa kartony części i filtrów od poprzedniego właściciela w gratisie. Mechanik (sprzedający), który wyjechał do Danii zrobił mi pełny serwis oddając auto wraz z rozrządem i zawiasem. Czeka mnie tylko jeszcze wymiana membran w instalacji gazowej i świec chyba (zapobiegawczo). Olej to stówa przy 10W 40 (chyba), nie zamierzam szaleć. To prawie darmowe auto. We wcześniejszym C3 przez trzy lata nie zrobiłem nic dosłownie i działał. Przechodził u mnie męki zanim go zabiłem, zarejestrowany na durnia UA tak jeździł bez przeglądu i OC, a później kupił go kolejny "podstawiony" UA Kosztował paliwo, spalając 4,5 ON średnio. To jest biznes. Tak mogę auto co roku zmieniać

Do MarcinGP: Zazwyczaj początkowo dysponuję dwoma autami i to właśnie dotychczasowym jeżdżę na co dzień, a "nowe" służy mi głównie podczas weekendów.

Zakup używanego samochodu wiąże się z koniecznością poniesienia opłat rejestracyjnych, skarbowych oraz ubezpieczeniowych. Doliczając do tego koszt "pakietu startowego" (części zamienne i robocizna mechanika) otrzymujemy pokaźną sumę, której nie jesteśmy w stanie szybko zamortyzować.

Do giernal: Jeżeli o mnie chodzi to:

"Zgodnie z niepisaną tradycją zawsze początkowa faza użytkowania nowo nabytego pojazdu jest najmniej intensywna?

Jest odwrotnie, jeżdżę od razu 5x tyle co zwykle bez celu

A sprawdza się to:

"najbardziej kapitałochłonna"

Do Tejlor: Od lat gromadzę różne dane w arkuszach kalkulacyjnych. W razie potrzeby zestawiam je i prezentuję w formie własnoręcznie zaprojektowanych tabel.

A te wszystkie wyliczenia to Ci Excel policzył, czy po prostu sam wpisałeś do tabelki?

Do MaArek77: Myślę, że prędzej mi się znudzi lub zacznie odstawać poziomem wyposażenia od bieżących standardów, niż dopadną go kłopoty technicznie. Na tę chwilę planuję jeździć nim przynajmniej do 100 tys. km, czyli co najmniej do 2024 r.

Super. Auto ma 11 lat i 81 tys km. Wytrzyma jeszcze sporo.

Tylko kwestia konserwacji i dbania

Ja też zamiast ok 1200 km miesięcznie robię obecnie ok 500 km

Cieszę się bo ceny paliw są nieakceptowalne

Ciekawą ilustracją ostatnich niespokojnych dwóch lat (pandemia, wojna na Ukrainie) jest ogromna dysproporcja cen paliwa oraz intensywności użytkowania auta. Kwartalnie przejeżdżałem Dacią od 518 do 2760 km, przy benzynie kosztującej 3,77-7,86 zł/l!

Do giernal:
O danke! Bronkę i Mariolkę też 😂

Do mucko1: Tego sobie i Wam życzę!

I oby tak bezproblemowo było dalej 👍😁

Do Maarten73: Nie powiem, że jest absolutnie bezawaryjny, ale częstych kontaktów z mechanikami też nie mam.

Jak ja się cieszę, że stronię od statystyk...

Duster jest chyba najmniej problemowym autem. Z tym silnikiem to już w ogóle...