Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Audi A6 Czarny Anioł » Spot u Łysego :-)







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Audi A6
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1329 razy
Data wydarzenia: 03.05.2012
Spot u Łysego :-)
Kategoria: inne
W piękny majowy, słoneczny dzionek zapakowałem swą dużą rodzinkę i ruszyliśmy aniołkiem w kierunku miasta nad tamą na spotkanie z Łysym, Adamsem i marcinemgp.

Na początku zabrakło nam troszkę z synchronizowanych zegarków, bo pełna zbiórka trwała blisko 1,5 godziny;) Obeszliśmy w tym czasie słynną wzorcownię, która wszakże opustoszała ze względu na święto ale my wspólnie z Adamsem znaleźliśmy coś dla siebie. Najpierw były lody, potem co nie co zimnego do picia. W tym czasie dzieciaki latały, bo biegały to mało powiedziane po fontannie.

W końcu jednak wszyscy co mieli dotarli i miałem okazję poznać:
- miłą żonkę Łysego i ich cudowną córeczkę
- całą fojową rodzinkę oraz w całej okazałości słynnego już poetę informatyka czyli marcinagp
- Adamsa93 - którego poznałem już wcześniej.

Po krótkiej chwili zapoznawczej, pozostawiliśmy swe auta, zamieniliśmy je na inne czterokołowce i całym orszakiem ruszyliśmy uliczkami Włocławka nad Wisłę. Spacer oczywiście umilał nam swymi barwnymi opowieściami Łysy, który można powiedzieć, zna tu każdy kąt :)

Dotarliśmy w końcu na Wisłę, gdzie rozsiedliśmy się na ławkach i pogawędziliśmy o tym o tam tym. Moje dzieciaki w tym czasie znów latały, córa marcinagp także nie pozostała bierna i śmigała sobie w obstawie taty.

Po iluś minutowym postoju ruszyliśmy w drogę powrotną, gdzie co niektórzy zapakowali ręczne rumaki do aut i wszyscy ruszyliśmy nad tamę na pożegnalne zdjęcie, gdzie po paru minutach rozjechaliśmy do swych domków.

Ja lekko objazdem, bo większy młody chciał troszkę powieszać się na linach a że we Włocławku jest park linowy, nie mógł tego przepuścić.

W sumie powiem, że dawno tak miło nie spędziliśmy popołudnia i czekam na kolejne spotkania:)
Ostatnia aktualizacja: 04.05.2012 11:34:07
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: To zależy od apetytu rekinów ;-)
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
Ciekawe czy by coś wyciągnęli?
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Przeciąganie dla takiego delikwenta trwałoby wieki ;-)
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
Ta, szczególnie takiego tankowca na którym ja jeździłem - 52 m szerokości i zbiorniki miały ponad 29 m głębokości.
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
Sąda, a w zasadzie sam ciężarek był stożkowy z wklęsłym dnem, tam było nakładane lepiszcze do którego sie przylkejało to co na dnie.
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP: w sensie co otworzę okno to czuję się jak nad morzem nie wiem skąd te mewy w mieście skoro do wisły mam stąd kawałek
Dodano: 4 lata temu
Do SzarnaMamba: Chyba coś nie jarzę... [szok]
Dodano: 4 lata temu
Nie muszę jechać nad morze, żeby je poczuć - wystarczy, że otworze okno tyle mew tu lata [rotfl]
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Przepuszczenie gościa pod kilem takiego tankowca lub kontenerowca to dopiero byłaby kara ;-)
Dodano: 4 lata temu
Do SzarnaMamba: Na płyciznach zawsze wolno, bo te stare żaglowe i drewniane łupiny nie miały takiego skrętu jak Waldka Manitou :-)
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Dryftkotwa też ale zwykłą kotwicę też zwieszoną trzymali gdy płynęli po płyciźnie żeby ciągle nie sprawdzać głębokości tym przyrządem z supłami i "ślepą" rurką na końcu, w którą nabierał się materiał z dna, dzięki czemu wiedzieli jakie jest dno np. piach i muszle, wodorosty, kamulce, czy skały itp. Jak od kotwicy poluzował się łańcuch lub napiął, bo zaczepiła to wiedzieli, że dno blisko. Oczywiście nie wypuszczali całego łańcucha, tylko kilka metrów aby swobodnie kotwica wisiała.
Dodano: 4 lata temu
Do SzarnaMamba:
Marcin naczytał się "Pana Tadeusza" (40%), a potem Mu się to przyśniło.
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
Chyba jak pochlali i zapomnieli.
Prędzej bym się zgodził, że dryfkotwę i nie ciągnęli tylko wyrzucali z dziobu przy braku napędu, gdy chcieli stać dziobem do fali.
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP: o, to już wiadomo dlaczego tak wolno pływały
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Ale stare żaglowce często pływały ciągnąc za sobą kotwicę pod wodą. Czytałem gdzieś o tym ale nie pamiętam w jakim celu to robili.
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
To musiałby być wór jak przy siatce rybackiej. zresztą kilowania nie robi się na dziobie, bo tam za wąsko.
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Albo worek wkręci się w łańcuch od kotwicy ;-)
Dodano: 4 lata temu
Do humvee5:
To na to samo wychodzi.
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
Albo muszle, albo rekin, lub utopienie.
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: jak biegunka w katarze 😁 lub Kudłata o 21:30 we czwartki🙄
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Jak przeciąganie pod kilem, delikwent nigdy nie wie co go tam może spotkać i czy odpowiednio szybko go przetargają, bo jak trafi, że jeden z ciągnących linę go nie lubi to może być jego ostatnia "przejażdżka ;-)
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
jak przeciąg...
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Jaki? Nieprzewidywalny?
To chyba zbyt delikatnie powiedziane jak dla mnie ;-)
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
No tak, mówią, że jestem nieprzewidywalny.
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Kto Cię tam wie ;-)
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
Gdzież bym śmiał.
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Nie obrażaj Marcina - Łysego [smiech2]
Dodano: 4 lata temu
Do MarcinGP:
Takie łyse to dopiero paskudztwo.
Dodano: 4 lata temu
Do mucko1: Jak zrobisz z niej "kota Sfinksa" to lepiej sam ją od razu wrzuć do szamba/kanału z kamieniem przy łapie. Oszczędzisz jej stresu gdy mnie spotka [rotfl]
Najnowsze blogi
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
14 komentarzy
Dodano: 6 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17 komentarzy
Dodano: 8 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl