Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale z dużą dozą pewności ostatni blog Civica powstał jeszcze w czasach przedwojennych. "Obyś żył w ciekawych czasach" - mówili starożytni i tym samym ukuli najsłynniejsze przekleństwo wszechczasów...

1) Dokładnie 6 marca 2012 roku twardy dowód stwierdził pierwszą rejestrację mojego SHHFK ileś-tam. Niestety końcówka obowiązkowej kwarantanny z powodu omikrona odebrała mi chęci na pisanie. Bynajmniej fakty są takie, że Civic ma już za sobą pierwszą dekadę na polskich drogach. Granicy kraju z moim udziałem jak dotąd nie przekraczał.

2) Po wiosennym serwisie olejowo-filtrowym i odgrzybieniu klimy oraz po przekładce opon na nowe Continentale, moje japońskie "Diablo Cinqueporte" jeszcze nie wołało wiosną o dolewkę (na pewno zrobi to jutro😁). Najbardziej ciekaw byłem średniego spalania i tego, co dokładnie pokażą w tym temacie nowe "gumy". I nie wiem na ile to wina moich problemów zdrowotnych w tym roku (mało jeździłem - na szczęście chyba mam je już za sobą), ale jak na razie wynik nie chce zejść poniżej 7,0 . Sporo w tym miejskiej jazdy i gonienia na trasie pod blokadą tempomatu ("+10 km/h i więcej nie").

3. Na tę chwilę wyszło 7,1 l./100. Dokładnie tyle co na zimowych Dębicach. Conti Premium Contact pod innymi względami są znakomite, ale dodatkowych kropelek benzyny na pewno nie produkują.

4. Niestety czasy jakie są, każdy widzi. Dawniej do pełna tankowało się za około 200 zł., w początkach pandemii nawet mniej😉. Do mojego małego baku weszło mi dziś 37,5 litra Pb95 (lekko nad rezerwą), a przyjemność kosztowała... 295.99 zł. Co czują właściciele starszych Peugeotów 106 i Citroënów Saxo, których 60-litrowe zbiorniki niemal podwajają wartość auta?

5. Z rzeczy przyjemnych: przejściówka USB-AUX od Baseusa pozwoliła mi zakosztować muzyki przez Spotify na smartfonie. Niezłe głośniki i audio Hondy sączą świetną fabryczną jakość, czemu niestety nie dorównują jedynie znikome wygłuszenia drzwi. Nie przypuszczam, żebym chciał zlecić wyklejanie masą uszczelniającą drzwi oraz wnęki koła zapasowego.

P.S.
"Nieważne czy chwalą, czy ganią, ważne żeby mówili" - tak ktoś kiedyś podsumował nową stylistykę świeżutkiej BMW Serii 7. Ja osobiście wciąż lubię Hondę jako ten wcale nieoczywisty samochód, znany głównie znawcom motoryzacji i wielbicielom marki. Miło być w tym gronie - czy chwalą, czy ganią. Ważne żeby mówili

Do następnego bloga