Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Toyota Celica Yoko Ono » Już prawie koniec czyli dobry początek.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Toyota Celica
Dodano: 3 lata temu
Blog odwiedzono 949 razy
Data wydarzenia: 21.10.2020
Już prawie koniec czyli dobry początek.
Kategoria: zmiany w aucie
Ostatni miesiąc Jej Obrzydliwość spędziła na intensywnej terapii odmładzającej i rehabilitacji.
Przede wszystkim jest to Toyota a Toyota bez korozji to jak prezes bez kota czy stonoga bez zarzutu. Słowem nie istnieje w naturze. Tu było tylko trochę korozji i zeżarło ranty tylnych nadkoli. Japończycy zamiast mas bitumicznych w latach osiemdziesiątych stosowali głownie japońskie czary do zabezpieczeń antykorozyjnych. Problem w tym, że nie działały w innych szerokościach geograficznych. Może kwestia tłumaczeń, może zapisu katakaną, tego nikt nie wie. Zatem naprawa blacharska to było pierwsza i priorytetowa rzecz.

Na drugi ogień poszedł gaźnik. Ktoś kiedyś postanowił go naprawić. Gaźnik ma na wierzchu dwie klapki sterujące przepływem powietrza. Co robi każdy domorosły mechanik nie wiedząc co począć z rozregulowanym gaźnikiem? Oczywiście wyciąga jedną klapkę, dzięki której gaźnik w ogóle jest w stanie działać. Genialne? Zapewne z tego powodu samochód porzucono jako nienaprawialny 23 lata temu w górzystej Szwajcarii w garażu i od 1997 roku nie oglądał drogi. Gaźnik jest bardzo specyficznej konstrukcji, rzadko stosowanej, części brak, wszystko trzeba dorabiać. I czyścić bo wszystko było niemal zrośnięte.

Trzecim priorytetem była estetyka. Samochód miał akcesoryjne felgi aluminiowe zakupione w salonie Toyoty w 84 roku (zachowało się zamówienie). Jednakże to nie są oryginalne felgi Toyoty a nieistniejącej już firmy RG, która robiła ciekawe, małoseryjne felgi z lekkich stopów prawdopodobnie od lat 60 do końca 80. Jakiekolwiek felgi tej firmy są w zasadzie niespotykane a widziałem kilka ładnych wzorów, które robili. Te na których samochód przyjechał nie były skorodowane, ze starości złaziła z nich farba. Pomalować, prawda?

Przemyślałem sprawę i stwierdziłem, że nie pójdę najprostszą drogą. Wszystkie oryginalne felgi w Celice i Suprze w tamtych latach były skrawane, zatem błyszczały jak rodzaj chromu ale nie były w pełnym połysku tylko z wyraźnie zaznaczonymi śladami obróbki.
Decyzja mogła być tylko jedna – regeneracja na skrawarce CNC. Na zdjęciach samo oceńcie czy było warto. Ja jestem bardzo zadowolony, choć taka zabawa kosztuje znacznie więcej niż klasyczne malowanie. Te oczywiście w końcowym etapie także są malowane bezbarwną farbą celem zabezpieczenia.

Następnym aspektem są opony. Obecnie takie rozmiary są w zasadzie niestosowane i pozostają gumy dziwnych producentów z dalekiego wschodu o niezbadanej jakości, przyczepności i trajektorii lotu. Miałem od kilku lat zakupione opony Vredestein z zapasów leżakowych z 2011 roku zatem już 9 letnie. Nigdy nie używane, przechowywane w bardzo dobrych warunkach. Były przeznaczone do założenia na Camry ale jej remont nadal nie nastąpił i nadarzyła się okazja założyć je w Celice. Jako, że kiedyś dużo siedziałem w ogumieniu postanowiłem sprawdzić jak się ma mit trwałości opon przechowywanych. Wszak wszystkie okresy trwałości opon i graniczne 10 lat stosuje się do opon eksploatowanych. Opony nieużywane starzeją się kilkadziesiąt razy wolniej, nie są narażone na słońce, warunki drogowe i zmiany temperatur i ograniczony jest dostęp powietrza. Wszystko razem powoduje, że ich proces starzenia przebiega w bardzo powolnym tempie.

Jak wyglądają takie opony w praktyce? Zachowują się jak nowe, są elastyczne, płyną po drodze, trzymają się zakrętów, hamują na mokrym. Robią to z pewnością lepiej niż chińskie ale nowe.

Reszta to dużo papierologii. Opinie techniczne, tłumaczenia dokumentów, urząd celny, rozszerzone przeglądy, tablice czasowe, wnioski do konserwatora, wpisy do ewidencji zabytków. Niby nie robię tego po raz pierwszy ale nadal od nowa podziwiam z zaskoczeniem ilość papierów, którą trzeba zanieść do urzędów. Niejedna lektura szkolna ma mniej stron do przełknięcia.

Bym zapomniał o tylnych hamulcach. Naprawiłem. Jednocześnie zakupiłem ostatni w tej części świata dostępny cylinderek hamulca tylnego. Ostatnie sztuki są dostępne w Japonii i USA przy czym rynek amerykański nie jest pewny bo tamtejsze modele miały inną paletę silników, zatem wiele części nie jest współzamiennych. Bo trzeba wam wiedzieć, że jak macie np. Mustanga z roku 1966 to najdalej za tydzień można mieć dowolną część dowolnego koloru od dowolnego producenta i nie zapłacicie za to fortuny. Ale mając Toyotę starszą niż 30 lat wkraczacie w świat w którym na półkach jest ocet i pani z wąsem. Wszystko trzeba zdobywać. A mówimy tu o największym producencie świata aut seryjnych…
Żeby unaocznić wam jak wygląda sytuacja to próbuję właśnie ustawić zbieżność. ASO nie ma danych, odesłało mnie do Toyoty Motor Poland z nadzieją, że u nich zachowały się jakieś informacje. Napisałem maila i czekam.

Na dziś wystarczy. Zaliczyła kilka zlotów na pożegnanie sezonu i nawet pojawiła się w krótkim raporcie TVN Turbo. W końcu jeździ tego w Polsce max 5 sztuk wraz z moją a w całej Europe też jakieś pojedyncze niedobitki. Nawet na forum Celiki większość ludzi takiej nie widziała na żywo.

Jeździ, skręca, hamuje, nie stuka i nie puka. Panie, to nie nówka, czego się pan czepiasz?
Ostatnia aktualizacja: 22.10.2020 00:36:28
Dodano: 3 lata temu
Piękna sprawa. Ciekawe, nietuzinkowe auto.
Chociaż nie gustuje w czymś takim bo dla mnie samochód musi mieć minimum komfortu czyli ABS i klimatyzacje.

No i przy takiej mocy to chyba nie ma mowy o emocjach podczas jazdy
No to dobra lokata i możliwość wyróżnienia się.

Podziwiam zapał, ciakawy projekt i koleją sztuka uratowana, w końcu to legendarne auto, szkoda że Toyota juz umarła oferując dziwadła ala CH-R, brzydactwa i hybrydy zamiast takich aut jak Celica
Dodano: 3 lata temu
Do SzarnaMamba: i ugotuje... i na grypę zaszczepi... a jak szczepionka nie pomoże to wyglądem COVID-19 wystraszy [hihi] #kryjryj

Dodano: 3 lata temu
Do yatsec: Wrzody i hemoroidy na raz mogłyby popękać. "Darła ryja" gwarantowana ;-)

biegunka = diarrhea
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: lepiej żebyś tego nie oglądał bo stracisz kolejne 20 kilo a z tego się możesz już nie pozbierać. Zresztą tego się zapewne nie da odzobaczyć.
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: pewnie jak laleczka Chucky 😱
Dodano: 3 lata temu
Do yatsec: Bo to "doczepy na rzepy" ;-) Ciekawe jak wygląda rano...
Albo nie, nieciekawe, wcale mnie to nie ciekawi [smiech2]
Dodano: 3 lata temu
Do humvee5: albo bez kudłów:)
Dodano: 3 lata temu
Zapomniałeś dodać, że Toyota bez rdzy jest jak Kudłata bez programu🎃
Dodano: 3 lata temu
Kawał dobrej roboty. Powodzenia i zadowolenia.
Dodano: 3 lata temu
Dla mnie bomba. Wspaniały klasyk... [up]
Dodano: 3 lata temu
Ładna felga - trochę przypomina OZ Racing 🤔
Odnośnie opon - prawie jak z dobrym winem, co musi poleżakować
Dodano: 3 lata temu
Do yatsec: Kawał dobrej roboty! [up] Szacun! [bigok] Babcia jeszcze pożyje ;-)
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: Spód tez jest cały zabezpieczony ale jest zrobiony masą i polakierowany na kolor nadwozia żeby wyglądało jak fabryczne.
A lakier jest cały oryginalny co mnie też urzekło po ciężkich godzinach polerki:)
Poza tylnymi rantami rzecz jasna.
A felgi wyszły super, dokładnie tak jak chciałem.
Dodano: 3 lata temu
No nie mów, fele wyszły bajkowo [up] a na zdjęciu z (chyba_ przeglądu, na kanale mimo swej wrodzonej brzydoty ;-) wygląda zjawiskowo. Czeladniki ze stacji kontroli nie mówili, że lepiej wygląda od niektórych pięciolatków produkowanych obecnie? Maziałeś ją od dołu "smołą", czy nie? Nadkole widzę czerwone więc chyba spodu nie zabezpieczałeś, czy się mylę?
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
9 komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez powerTGS440
PACJENT: MAN TGS 2011 rok moc fabryczna: 440PS moment: 2300NM turbina: HOLSET wersja: fabryczny pod ADR przekładnia : AsTronic (automat) 12-GEARBOX norma spalin : EURO5 (bez AdBlue) norma ...
6 komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez Qchar
Kiedy ustaliłem termin a batem wymiana był tylko kwestią czasu i tak w sobotę w samo południa wzięliśmy się roboty to znaczy brat bo ja pomagałem i fotki pstrykałem :) kto brata zna to wie ...
33 komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl