Dlatego właśnie "To była randka". Na pomysł filmu krótkometrażowego wpadł dekady temu francuski reżyser i amant, Claude Lelouch. Perełką samą w sobie było i to, że po zdjęciach zostało jeszcze 10 minut taśmy . Zamiast ją skrócić, reżyser realizuje swój iście szatański, chory plan. Postanawia "zrobić" odcinek 10 km. przez centrum Paryża wokół Łuku Triumfalnego w czasie poniżej 10 minut.

Na finiszu odcinka czekać będzie partnerka głównego bohatera, zniecierpliwiona i przytupująca z ekscytacji.

Lelouch wybiera do tego wyzwania własne auto, które okaże się bombą z opóźnionym zapłonem. Mercedesa 450 SEL 6.9 poprowadzić może tylko on, a nie fircykowaty aktor, odtwórca głównej roli. I nie, nie zastąpił go w roli dublera żaden kierowca F1.

Co mogło pójść nie tak? Po pierwsze - sygnalizacja świetlna, cały las skrzyżowań, uliczek i rond (w tym de Gaulle'a). Po drugie ruch uliczny. Dlatego start zaplanowano w absolutnej tajemnicy. Kamera przyczepiona do przedniego zderzaka Merçedity zarejestrowała wszystko - co do minuty stało się "dokrętką" dla filmu na 300 metrów taśmy. Ostatnie pół minuty wystarczyło na soczysty pocałunek aktorskiej pary grającej kochanków.

Co mogło pójść nie tak? Wszystko. Najbardziej wypadek, ale tego nie odnotowano. Kamera nagrała zaś 28 (!!!) przejazdów na czerwonym świetle. Reżyser miał pójść za to do więzienia .

Inna sprawa to dźwięk silnika. V8 brzmi pięknie 😍, ale francuski miłośnik motoryzacji dołożył na oryginalny soundtrack ścieżkę dźwiękową... Ferrari 250. To musiało robić wrażenie, podobnie jak przeganianie na prawy pas długimi światłami pospolitych maruderów .

Dziś taki wyczyn byłby "z natężenia ruchu" niewykonalny. Kamery monitoringu też by pomogły załapać się na grube kłopoty. I do tego frytki 😱.

286 KM, zacne 549 Nm momentu obrotowego, trzybiegowa skrzynia automatyczna, 7,1 sekundy do setki. Masa godna S-Klasse. To wystarczyło, aby rozwścieczyć opinię publiczną. I zaprząc policję z Paryża, by ukarała słynnego złoczyńcę🤔

Byłbym zapomniał: auto startuje szarym świtem o 4:00, a dociera w czasie 4:08.54. Tego już nikt nigdy nie powtórzy.