Witam,

Na początku chciałem podziękować za wyróżnienie w zeszłym tygodniu - Auto Dnia

W ostatni weekend wybrałem się z dziewczyną na weekend do Pragi. Trasę Kryry - Katowice - Praga - Brno - Kryry przejechało się bardzo wygodnie. Jadąc tam wybrałem nie najlepszą drogę i od Ołomuńca kierowałem się bezpośrednio na Pragę, przez co straciłem nieco czasu na zwykłych drogach. Wracałem cały czas autostradą - 440km bez problemów można pokonać w okolicach 4h.

Całą drogą utrzymywałem maksymalną dopuszczalną prędkość, przez co byłem niemal najszybszy Czesi jeżdżą bardzo przepisowo, ale jeśli chodzi o jakość nawierzchni to mogą się wiele od nas nauczyć. Jeśli ktoś ma auto z obniżonym utwardzonym zawieszeniem to trasy Praga - Brno nie polecam. U mnie przy seryjnym zawieszeniu robiło się nieprzyjemnie, pofalowany beton strasznie telepie autem. Pomimo dość dynamicznej jazdy udało mi się przejechać 1006km na jednym baku, co daje średnie spalanie w okolicach 5l (bak mam 45l, ale poprzednie tankowanie wykonał pracownik na stacji i na moje życzenie tankował i odpowietrzał bak dolewając ok 7 dodatkowych litrów). Do kosztów paliwa 180zł trzeba jeszcze doliczyć 10 dniową winietkę czyli ok 55zł.

Co do samej Pragi to miasto bardzo ładne, szkoda tylko że nie mieliśmy przewodnika przez co dużo więcej byśmy się dowiedzieli. Polecam również nocny spacer wzdłuż Wełtawy oraz przez starówkę. Poruszanie się po mieście jest bardzo wygodne, szczególnie gdy korzysta się z metra. Jeśli chcecie przyjechać własnym autem zapewnijcie sobie najpierw parking, ponieważ nie ma szans żeby gdzieś wepchnąć auto, a parkingi to kilkadziesiąt koron za godzinę - nie licząc niedziel wtedy parkomaty są za darmo.

Dodatkowo w sobotę trafiliśmy na jakąś prezentacje samochodów i motocykli biorącą udział w rajdzie Dakar.

Nawiązując do bloga z listopada, Ibiza odwiedziła blacharza/lakiernika, na razie jestem zadowolony z jakości usługi. Naprawiony i pomalowany został błotnik oraz drzwi pasażera. Dodatkowo wypolerowany został prawy przedni klosz ponieważ był nieco zżółknięty, oraz zostały poprawione odpryski na masce, lewym błotniku i klapie bagażnika. Dodatkowo został wymieniony kierunkowskaz, całość zamknęła się w kwocie 670zł, natomiast od ubezpieczyciela dostałem około 1650zł więc nie mogę narzekać.

Niedawno bo 11 grudnia świętowałem 100 000 km Ibizy, a teraz mam już 105 500 km, z czego w styczniu przejechałem 4000km. Muszę zacząć uważać gdzie jeżdżę bo te wyniki są przerażające.