Miałem nie robić wpisu i nie zawracać Wam głowy tak banalnym tematem, ale jednak, poszło! W związku ze znacznym zużyciem wycieraczek w moim Picadorze (mazanie, słabe zbieranie, smugi) zarówno z przodu jak i z tyłu postanowiłem je wymienić, tym bardziej, że nie wymieniałem ich od zakupu auta, a minęły już od tej chwili ponad 4 lata!!!

Wymiana jak wymiana: kupić wycieraczki i założyć. Ale co proste jak się wydaje na pierwszy rzut oka, w rzeczywistości może trudne nie jest ale ciekawe i pouczające. Człowiek przecież ponoć całe życie się uczy.

Oczywiście kolejny raz w zakupie tym razem wycieraczek pomocnym okazał się internet, gdzie znalazłem, jakie wycieraczki i z jakim mocowaniem nadają się do Picadora. Mocowanie o tyle ważna sprawa, bo co rocznik są inne . Poza tym długość: kierowcy 800mm, pasażera 750mm, nie wszystkie firmy takie produkują!

Po dość długim surfowaniu byłem już zdecydowany. Wybór padł na:
- przód: VALEO XTRM VM450
- tył: BOSCH REAR Twin H351

I teraz ciekawostka! Rozpocząłem szukanie gdzie można najtaniej nabyć owe wycieraczki VALEO. Znalazłem i owszem! Serwis ASO zaoferował te wycieraczki w promocyjnej cenie wraz z montażem w cenie 310zł za komplet . Drugi szok przeżyłem, dzwoniąc do autoryzowanego dystrybutora VALEO w Tarnowie (przez grzeczność nie zdradzę nazwy firmy). Tenże zaproponował te wycieraczki za jedyne 220zł za komplet! Ale od czego jest internet i znana aukcyjna strona! Tutaj te wycieraczki znalazłem za 139zł! Oczywiście były też inne zamienniki w cenach o wiele niższych, ale u mnie pierwsza decyzja i pierwszy wybór jest decydujący!

Tak więc zamówiłem „wybrane” wycieraczki i na drugi dzień miałem je na szybie. Wybór tylnej wycieraczki dużo prostszy, oryginał BOSCH’a za 28 zł był strzałem w dziesiątkę.

Od dziś cieszę się więc z pięknych widoków przez moje wielkie szyby dzięki nowym, cichym i wydajnym wycieraczkom!!! Czego i Wam życzę!