Do robsonik67: nie wiem ile masz teraz mocy ale pod te 200 powinno być spokojnie i bez nerwów Bliżej Ciebie jest jeszcze ekipa która jest w Poznaniu i 3city.
Heko u mnie robił program.

Do Conscribo: znalazłem na forum Mondeo Klub bardziej zaufanego tunera-GCS Tuning z okolic Krakowa-niejaki Hako z tej firmy jest fanem forda więc daje to większą pewność....Mam zamiar najpierw sprawdzić tam wózek na hamowni i poradzić się owego Hako na ile i czy w ogóle podnosić moc i moment. Tak czy owak raczej nie chcę zbytnio przekraczać tego , co Ford fabrycznie robi czyli do 190/200kM i 320NM. To i tak przecież dużo i wystarczy na szczególne 'przypadki'drogowe.

Ciekaw jestem dlaczego wołają na nich 'Kremator'
Z 1.6EB robi się ok 200KM - musisz dbać o regularne wymiany olejów, filtrów i zalewać 98 aby cieszyć się bezawaryjnym użytkowaniem. Te silniki są dosyć podatne na modyfikacje i wytrzymują bez zakuwania pod 300KM także nie masz się czego bać tylko jechać i zrobić program. Nie baw się czasem w jakieś boxy bo to badziew

Wklep sobie forum forda, wszystko masz jak na tacy

Najwazniejszy umiar i sprawny silnik zanim zacznie sie myslec o dodaniu mocy. Dobry tuner nie bedzie chcial nawet grzebac sie w motorze co ma jakies problemy Ten ecoboost, ktorego masz to dosc podatna na zmiany jednostka o nia bym sie nie martwil o ile jest zdrowa, nie wiem jak z przeniesieniem napedu (skrzynia, sprzeglo), musialbys sie zapytac specow od marki

a nie lepiej sprzedac i kupic wersje z odpowiednia moca?

ja o takiej operacji mysle od 5 lat;P i nie zrobiłem do tej pory

Ja też myślałem o box-ie, ale jak zacząłem się zagłębiać w temat, to wychodzi, że zdecydowanie lepiej zrobić to u dobrego fachowca od tuningu. Koszt co prawda wyższy prawie dwukrotnie, ale obrazowo można to porównać do kupna gotowego garnituru do garnituru szytego na miarę.
Te 10-15% zwiększenie mocy nie powinno mieć żadnych skutków ubocznych, a różnicę da się wyczuć.

Zawsze mówię, kupić taki silnik aby nie brakowało mocy.

ale po jakimś czasie zawsze zaczyna brakować.

Nie wiem co jest rozsądniejsze, zmiana oprogramowania, mapowanie czy podłączenie BOX-a bez ingerencji, którego można szybko odłączyć bez śladu.

Ostatnio wiem że założył nawet znajomy mistrz serwisu z Vw w swoim rocznym Passacie na gwarancji.

Przyrost mocy w granicach rozsądku, każdy silnik spokojnie wytrzyma do 15% a nawet 25..

Najważniejsze aby moment obrotowy nie ukręcił półosi.

Niby nieco wcześniej można spodziewać sie wymiany koła dwumasowego ale kolega z aWc jeździ białym superbem już 100 tys km i czipował auto zaraz po zakupie.

Na razie bezproblemowo

Kolega ma obecnie w swoim mondeo 160 koni i 240 Nm. No powyżej 200 byłaby to głupota, a niutonometrów pewnie przy 219 przybędzie więcej niż 110.

To już szaleństwo

Tuningować

Proponuję przesiadkę na Mustanga 2.3 EcoBoost. I drinka z palemką.

Wystarczy spojrzeć na wykres momentu obrotowego i wyraźnie widać, że silnik swój max moment uzyskuje już przed 3500obr/min. Oznacza to, że nie trzeba jeździć "sportowo", aby wykorzystać dodatkowe Nm. W codziennej jeździe na koła będzie szła większa "siła", a nie tylko od święta.

Nie wiem na ile Nm jest obliczona skrzynia, sprzęgło. Zbyt słabe ulegną uszkodzeniu.

Przyrost mocy i momentu znaczne, odczuwalne