mój kumpel kiedyś powiedział, że ten Pan już nie żyje, a ja mam po nim numer i jakoś już go nie męczą

Do luckyboy: To nie pochód pierwszomajowy, możesz ale nie musisz wpaść do ASO na grilla

W UK nagminnie dzwonią "w sprawie wypadku, który ostatnio miałem". Ja od razu pytam, czy mogą mi przypomnieć, jak się nazywam. Wtedy się rozłączają. Wypadku żadnego (odpukać) ostatnio nie miałem. Jakieś firmy ściągające odszkodowania za wysoki procent najpewniej. Numery od razu trafiają do blokowanych, ale mendy się nie poddają. A najgorzej jak smartfon do ustawień fabrycznych muszę przywrócić to zabawę trzeba zaczynać od nowa.
Jakiś czas temu rejestrowałem się w szpitalu, a jakimś trafem, zaraz potem, zaczęły na mejla przychodzić oferty od firm przyspieszających wizyty u lekarzy. Nigdy nie zazwalam na użycie danych, w celach innych niż te konieczne. NHS "sprzedał" moje dane?

Mnie też mówią, że zadzwonią, a nie dzwonią.

Do ebdrinker: Kontakt z ASO ma być ale na temat, czasu wolnego nie muszą organizować

Po kupnie Leona też z centrali VW przyszła ankieta z zaadresowaną kopertą na ich adres. Pytali o zadowolenie z auta i obsługi. Wypełniłem, wysłałem i od tamtej pory cisza.

Odbieram telefony z ASO bo warto.Oprócz standardowych krótkich ankiet,często proponują np. udział w pikniku,zlocie lub wspólne kibicowanie.Niestety to ASO w którym kupiłem auto nie zadzwoniło ani razu.Według mnie brak kontaktu z klientem to faux pass.

Jak jeździłem na jazdy próbne, miałem takie same telefony z centrali. Czy doszło do skutku, jak oceniam obsługę, jakim samochodem teraz jeżdżę, kiedy planuję zakup...

Do Marcin1985: z różnych numerów, których nie mam w książce też klienci dzwonią więc to kiepski pomysł.

Do MarcinGP: Nie łatwiej nie odbierać po prostu?

Do kstilger:

Do humvee5: tym razem wypadl na trawe!

Najlepiej... skończyć z ASO

Do MarcinGP: standardowe pytanie ASO Renault: "Panie Marcinie, jak wypadł silnik?"

Do JacK: Jest to metoda, kiedyś tak robiłem ale wymienili mi telefon i zaprzestałem. Trzeba będzie zacząć znów.

Zainstalowalem sobie aplikacje "Odebrac telefon?" I mam spokoj. Tam uzytkownicy zglaszaja numer jako niepozadany I aplikacja sama go blokuje u wszystkich. Jesli jednak mnie on odpowiada, mozna go dla siebie odblokowac. To taka aplikacja z osmiorniczka. Ponadto moj system antywirusowy ma w zakladce prywatnosc mozliwosc blokowania wybranych przeze mnie telefonow.
"Wojna" rozwija sie jednak w obie strony. Kiedys dzwonili z numerow, ktore sie nie wyswietlaly u odbiorce. Operatorzy wprowadzili mozliwosc blokady takich numerow, to zaczeli dzwonic z "odkrytych". Jak sie zorientowali, ze odbiorcy blokuja numery, to zaczeli je za kazdym razem zmieniac. Ciekawe, co teraz wymysla?

Może nie trzeba było podawać nr telefonu?

Do MarcinGP: konsekwentnie dokładaj te numery do blokowanych i spokojnie ogarniesz temat

Do Babelmb: Akurat niekoniecznie, bo od dłuższego już czasu obowiązuje kilka rozdzielonych poziomów zgód i można sobie spokojnie zastrzec, że nie wyrażamy zgodny na przekazywanie swoich danych dalej to raz.
A dwa to prosta aplikacja w telefonie pozwala spokojnie zarządzać i blokować niechciane numery więc lista takich numerów w moim telefonie nieustannie rośnie

Sprzedawanie naszych maili i numerow telefonow to bandytyzm.

Jednak ocena pracy ASO jest potrzebna. Gdy na 259 telefonow 179 to opinia negatywna taki partacz moze zniknac z rynku

Do Babelmb: Mam podobnie. Gdzieś nieopatrznie coś musiałem podpisać i teraz dzwonią z garnkami, badaniami, dietami, pościelą, kredytami i banki z propozycją przeniesienia do nich konta na którym będzie mega-super tani i wielki debet itd. Zapraszać chcą na jakieś pokazy gdzie dostanę "jakiś super prezent". Szału można dostać. Szczytem było jak już zaczęli pytać o imię, nazwisko, PESEL i tym podobne wrażliwe dane. Na początku mówiłem: "Nie dziękuję" i się rozłączałem. Teraz to już w niewybredny sposób najpierw mówię co myślę, straszę oskarżeniem o stalking i dopiero się rozłączam.

Skoro gdzieś podpisałeś zgodę, będą dzwonić i niby sprawdzać czy jesteś zadowolony. A za kilka miesięcy sprzedadzą Twoje dane dalej i nie będziesz w stanie dojść skąd np firma sprzedająca garki ma Twój numer telefonu moja Żona tak miała. Raz gdzieś podpisała zgodę na udział w ankiecie i średnio kilka razy w miesiącu dzwoni ktoś z ofertami ;/ masakra.

Ja po wizycie w ASO Opel, też otrzymałem ankietę z centrali do wypełnienia celem podsumowania wizyty. Niestety zabrakło mi słów na pracę/wiedzę mechanika i nic nie napisałem