Hej, dziś trochę smutniejszy wpis. Generalnie autko wystawiałem już wcześniej na sprzedaż bo miałem nadzieję że mi się jeszcze przyda i ułoży w życiu inaczej. Ale tak nie było. Ja za granicą, samochód w Polsce, to nie miało sensu więc 2 tygodnie temu wystawiłem mondziaka ponownie, już za mniejszą sumę niż wcześniej. No i stało się, wczoraj odjechał nim ktoś inny. Dziwne uczucie, niby człowiek cieszy się bo auto i tak stało zbędne, ale z drugiej strony to było fajne auto, i szkoda mi że się z nim rozstałem. No nic, dobrze że 2 zbiorniki paliwa zdążyłem zjeździć nim odkąd jestem na urlopie, tak że troszkę jeszcze nim pojeździłem Mam nadzieję że obecnemu właścicielowi autko sprawi tyle samo radości co i mnie. Pozdrawiam wszystkich czytających.

A jakie Wy macie doświadczenia ze sprzedażą aut ? Jak to jest w waszym przypadku ??