No i stało się,po ponad 15-tu miesiącach następne autko zakończyło "służbę" w moich rękach.Passat w całości spełnił pokładane w nim nadzieje bezawaryjnie i bezproblemowo pokonując ponad 28 tys.kilometrów i odjechał w siną dal a konkretnie na południowy wschód,na Ukrainę.Pewnie ktoś zapyta czemu sprzedałem tak dobre auto,głównym sprawcą jest mój dorosły już syn któremu ten samochód po prostu się znudził.Druga sprawa to nieuchronnie zbliżający się kosztowny serwis czyli wymiana rozrządu i parę drobiazgów,wolę zrobić to już w następnym aucie,zresztą może to nie być konieczne w najbliższym czasie.Trzecia to chęć powrotu do komfortowego sedana lepszego od 17-to letniej Omegi.
TeDi pozostanie w naszej pamięci jako najlepsze z dotychczasowych autek,jeżdził bezawaryjnie i nie wymagał kosztownych napraw,pozostawił za sobą piękną statystykę w DK.Paliwo to ponad 75% wydatków poniesionych na utrzymanie,serwis zamknął się w kwocie 5 gr./km,utrata wartości w ciągu 15-tu miesięcy wyniosła 9,5% czyli całkiem znośnie.
Troszkę dziwnie się czuje bo teraz gdy Omega jeżdzi w rękach brata po Niemczech pozostało mi do jeżdżenia jedynie jego nie do końca sprawne Mondeo,mam nadzieję że wkrótce odnajdę godnego następcę TeDi-ego.