W poprzednim wpisie podzieliłem się obserwacją dziwnego zachowania wskazań temperatury silnika.

Podejrzenie padło na termostat, gdyż jest on najczęściej przyczyną takich przygód w tym modelu.

Chcąc potwierdzić wadliwe działanie termostatu zrobiłem dwa testy.

Test pierwszy:
Startując rano z zimnego silnika włączyłem wyświetlanie temperatury silnika na komputerze pokładowym. W miarę upływu kilometrów przyglądałem się jak temperatura wzrasta. Przy 65 stopniach przestała wzrastać. Spadła do 64. Czyżby otworzył się termostat? Sprawdziłem grubą rurę prowadzącą do chłodnicy. Była gorąca - w temperaturze rurek małego obiegu.

Test drugi:
Ponownie start z zimnego silnika. 7-10 km jazdy i sprawdzenie temperatury rury termostat-chłodnica. Ponownie gorąca. Czyżby termostat w ogóle się nie domykał?

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują winowajcę. W piątek wymiana