Witam,

taka ciekawostka wydarzyła się kilka dni temu.

W kwietniu tego roku pojechałem na wezwanie 999 do starszego Pana "silnie krwawiącego z okolic stopy".

Po przyjeździe pod wskazany adres, szybki "windscreen survey", dom za kilka "baniek", Aston Martin, Range Rover Vogue i ....Vauxhall Insignia na podjeździe. Trochę dziwna kombinacja.

Pacjent zabezpieczony, wywieziony na "klejenie" do szpitala.

Koniec historyjki.

Jednak kilka dni temu, wnuk pacjenta wpadł do mojej bazy z kilkoma egzemplarzami popularnego na wyspach magazynu motoryzacyjnego "AUTOCAR".

Okazało się, że jest on jednym z dziennikarzy motoryzacyjnych pracujących dla AUTOCAR i całą historię wplątał w tekst testu długodystansowego Vauxhalla Insignii.

Ot ciekawostka.



p.s. W tekście występuję jako Peter (tej wariacji Piotrka używam w UK)