Wpis w blogu auta
Chrysler Voyager
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 1069 razy
Data wydarzenia: 17.01.2017
Paliwo, a może coś innego
Kategoria: awaria
Pierwsze co zrobiłem po powrocie to odpalanie Voyka, zaskoczył od razu, czekam chwilę - chodzi zrobiłem więc parę kilometrów - działa jak szwajcarski zegarek, cieszę się, ale jednocześnie jestem głupi, nie wiem co jest grane?
Niebawem odprowadzę go do warsztatu, ma być sprawdzony nowy filtr paliwa, czystość zbiornika i przewodów paliwowych, może się coś wyjaśni.
A poniżej oba specyfiki.
Ostatnia aktualizacja: 17.01.2017 16:19:06
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
13
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
16
komentarzy
Dodano: 7 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
34
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
No to trochę tego będzie - ponad 80 L
Wystarczył by mi do końca życia tylko jeden, a i zostało by jeszcze dla potomnych
jak to niektórzy mówią - taki mamy klimat
Zima robi swoje
Ale ja jestem bardzo zadowolony, musiałby być kompletnie piźnięty, gdybym oczekiwał od 15-o letniego auta tego czego oczekujemy od nówki
No i jest choć mała satysfakcja poprawiania tych drobiazgów.
Chodzi jak szwajcarski zegarek, tylko chyba po dolaniu tego specyfiku jak zimny po nocy - to trochę dymi na biało. Zupełnie jak z tych kuchenek jachtowych na naftę, tam zawsze najpierw trzeba dobrze rozgrzać palnik denaturatem, a dopiero potem puszczać opary nafty.
Znaczy wtrysk
Whisky tak, ale wynalazkiem własnej roboty, to chyba można by się podzielić
Poza domem wszystko droższe
Generalnie to nie "zmęczyłem" pompy - auto odpalało, tylko przy ruszaniu gasło. Po drugiej próbie poszedłem na spacer po paliwo
Waldek nie strasz kolegi
Może na szczęście :D
No u Ciebie to zupełnie inna bajka
Nie wiem, może wleję i tak na razie pić nie mogę
Ja teraz mam wlaną 50-tkę tego drugiego - chodzi jak pszczółka, tylko przy rozruchu trochę kopci na biało?
To pierwsze kosztowało coś około 26 zeta i jest to na 60 l paliwa, to drugie około 34 zeta i ma starczyć na 600 l paliwa.
Przynajmniej wiem ile mi wyjeździ "do końca". W trybie mieszanym niemal po równo 50% trasa - 50% miasto, równiutko 500km (311mil)
Już sam nie wiem jaką przyczynę tych niedomagań bym wolał - jeśli paliwo, to gdzie w takim razie tankować?, jeśli brudny smok i zbiornik, da się to łatwo usunąć, tylko tyle że trochę z tym roboty, jeśli jakaś usterka, no to może zaboleć