No właśnie. Jak w tytule, cała prawda o naszej nieformalnej tarnowskiej grupie aWc jest taka, że jak trzeba to potrafimy zwołać pospolite ruszenie i jak jeden mąż zjechać w wybrane miejsce. Tym razem padło na Tarnów, jako że od Tarnowa się zaczęło. Okazja była szczytna, ponieważ od powstania klubu pn.”Tarnowska grupa aWc” właśnie minął rok.

Ponieważ wszystko już zostało przez chłopaków napisane:

bo FranzMauer napisał: http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/franzmaurer/viii-spot-za-nami-6180/
a Qchar: http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/qchar/spot-tg-tarnow-cz-ii-6181/

więc nie będę rozpisywał się zbytnio. Wrzucam tylko kilka fotek, których nie zauważyłem we wpisach chłopaków.

Pozostaje więc chwila refleksji i podziękowania: chłopaki, dzięki za miło spędzony czas, a jak znam życie to niedługo nastąpi ciąg dalszy… Dzięki w szczególności Benkowi (BENEK1270) i Juniorowi za to że dali radę, Śliwkowi (sliweczka1979), że dotarł i przetarł autostradowy szlak (Gliwice-Tarnów w 2 godziny), Deepowi (deeptrip), że był, Qcharowi (Qchar), że jak zawsze można było liczyć na jego kociołek, Franzowi (FranzMaurer)za zmysł organizatorski no i sobie (Egontar)nie wiem za co!

Dzięki również wszystkim naszym zwolennikom i „członkom klubu” którzy byli z nami duchowo a z różnych przyczyn nie mogli świętować z nami. Jak to mówią, co się odwlecze to nie uciecze.

Więc staropolskim świeckim zwyczajem: do następnego !