Do luckyboy: Zrobiłem kiedyś to samo grzebiąc w schowku i nieświadomie luzując nacisk na sprzęgło. No ale nie "dotknięcia" nie liczę do statystyk

Do Egontar:
Hołk!

Do mucko1: Stawiamy stanowcze NIE!

Do Egontar:
Tęczowatych i tym samym dziurawych

Do mucko1: Pieprzę pal, nie lubię tęczowatych!

dobrze ze tyle a nie duzo gorzej, gratuluje reflexu! w nowszych autach z systemami pokolizyjnymi pewnie straty byly by wieksze...

Do Egontar:
Nie wiadomo czy lepiej na haku, czy na palu jak Azja Tuhajbejowicz, że o krzyżu nie wspomnę z racji, że nie przystoi.

Do Egontar:
Dobry hak nie jest zły
To mówisz, że minąłem się z powołaniem?

Lepszy strzał w tył czy w pysk obym nie musiał się już więcej dowiedzieć.

Do humvee5: Prawie jak Sprint Zagato

Do brzozzhems: SZ

Do brzozzhems: No, tyle że obszczany :-D

Do brzozzhems: dzięki - bo zęby bolą - ale nie śmiałam.....

No, no, no...prawdziwy chSZest bojowy.

Do mucko1: Hak to by go uratował od gilotyny! Chyba że on tak jak Janosik ... na haku woli!

No to trzeba było spisać protokół do ubezpieczyciela i 1000zł zwrotu jak nic!

Do mucko1: Ty to być tylko haki na wszystkich szukał!

Hak by cię chyba uratował

Nienawidzę jeździć po mieście.Do tej pory jako kierowca dostałem dwa strzały w mieście-"Kobieta mnie bije".W mieście trudno zachować bezpieczną odległość.Ostatnio gościu w Octavii gadał przez komórkę ale na moje szczęście nie wjechał we mnie,tylko skończył na obszarze wyłączonym z ruchu obok mnie.

Niestety zdarza się

Do MarcinGP: "Jakim cudem jadąc ciągle w trybie "slow-motion" można w coś przywalić." - ja kiedyś w korku "zawiesiłem się" jadąc kilka km/h na jedynce i przywaliłem w Arosę - jedyna jak dotąd stłuczka z mojej winy

Do damian88max: Jeden czort, pewnie dwóch "miszczów" krakowskich się spotkało.

Nie żebym był jakoś uprzedzony ale styl jazdy ludzi z "K" na początku rejestracji przyprawia mnie o apopleksję dlatego bardzo mnie to zdarzenie dziwi. Jak można jadąc np. na obwodnicy Krakowa 80-90-km/h lewym pasem w cokolwiek przywalić (a można 120km/h). Już nie wspomnę co się dzieje w Krakowie na mieście, jakby czas zwolnił minimum dwa razy. To jest w ogóle niepojęte, że są tam jakiekolwiek stłuczki. Jakim cudem jadąc ciągle w trybie "slow-motion" można w coś przywalić. Nienawidzę jeździć w Krakowie i jego okolicach. Wszędzie lebiegi... Współczuje koledze wizyty pobratymca w kufrze. No ale znając życie będziecie mieli dla siebie nieprzebrane pokłady bezinteresownego zrozumienia...

Do MarcinGP: cos tam jest ale czy to zarysowany lakier czy to warstwa zimowego brudu zarysowana

Do damian88max: Zarysował, kliknij zdjęcie to Ci się powiększy

chyba ci się nawet lakier nie zarysował ;P