Po trwającej niespełna tydzień naprawie przyszedł dzień kontroli Dacii. Nieco zaniepokojony ekspresowym tempem robót udałem się pod Ostrów Wlkp., by zlustrować, czy wskutek pośpiechu nie ucierpiała jakość dokonanych prac.

Dość skrupulatnie przeprowadzona weryfikacja wykazała prawidłowość poczynionych działań. Wprawdzie wychwyciłem kilka drobnych uchybień, ale dotyczyły one głównie kwestii wizualno-estetycznych, nijak nie rzutujących na komfort oraz bezpieczeństwo podróży.

Zresztą dzięki otrzymywanej na bieżąco dokumentacji fotograficznej byłem cały czas informowany o postępie remontu. Spośród odebranych MMS-ów największą radość wywołało zdjęcie podwozia w idealnym stanie, które na moje życzenie zostało ponownie zakonserwowane. Innym uwiecznionym w ten sposób faktem jest chociażby zabieg wymiany rury wydechowej spowodowanej dziurą w tłumiku.

W następstwie licznych inwestycji w auto dzisiejsze testy drogowe wypadły bardzo pozytywnie. Duster prowadził się perfekcyjnie, jechał prosto, nie wydawał podejrzanych dźwięków z napędu i zawieszenia oraz trzymał zadany tor jazdy podczas hamowania.

Wszystko to sprawiło, iż bez większego zastanowienia zajechaliśmy do SKP na przegląd techniczny pojazdu – sponsorowany przez właściciela. Rzetelnie wykonana ścieżka diagnostyczna nie wykryła żadnych usterek, a uzyskane parametry gwarantują długą żywotność skontrolowanych podzespołów.

Po pomyślnie zaliczonych badaniach wróciliśmy do miejsca postoju "Eliasza", żeby przedyskutować ostatnie szczegóły transakcji. Potwierdzenie wcześniej ustalonej ceny i obietnica usunięcia dostrzeżonych przeze mnie niedoróbek zaowocowała podaniem sobie dłoni oraz uzgodnieniem terminu odbioru samochodu na przyszły wtorek.

Najbliższe dni upłyną mi pod znakiem oczekiwania i organizowania gotówki, a znajomemu handlarzowi na dopieszczaniu auta oraz sprawdzeniu go w trasie do/z domu w Kaliszu.