Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Toyota Yaris Franca » Ministerstwo Dziwnych Dźwięków







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Toyota Yaris
  • przebieg 41 396 km
  • rocznik 2014
  • kupione używane w 2017
  • silnik Hybrid
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 712 razy
Data wydarzenia: 08.09.2017
Ministerstwo Dziwnych Dźwięków
Kategoria: obserwacja
Zjawa-Yaris ma indywidualny repertuar muzyczny. ;) Inny od Xiężnej, z jej osobliwymi sykami pompy wspomagania układu kierowniczego, cyknięciami głównego regulatora ciśnienia hydrauliki i miękkim klapaniem pompy wysokiego ciśnienia, które słychać dopiero pod maską.
Część yarisowych "instrumentów" grywa również w klasycznych samochodach, zwłaszcza chwilę po wyłączeniu zapłonu, np. mruczanko silnika krokowego zamykającego przepustnicę w układzie dolotowym, bzyczenie elektrozaworów zamykających klapki nawiewów, albo cyknięcia styczników wyłączających wybrane obwody instalacji elektrycznej, z parominutowym opóźnieniem.
Ale grają tu też "instrumenty" wyjątkowe. Otwarciu drzwi kierowcy towarzyszy przeciągłe ........rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr........ elektrycznej pompy budującej podciśnienie w układzie wspomagania hamulców. Jeśli szybko naciśniesz guzik POWER, pompa włącza dopalacz ....RRRRRRR!
Po odpaleniu klimatyzacji spod maski dobiega terkot elektrycznego napędu kompresora. Niewyszukany. Jak kosa elektryczna. :P
Podczas niespiesznej jazdy wyrobione ucho muzyczne może natomiast wyłapać fenomenalny duet dźwięków z przeniesienia napędu - gdy napęd elektryczny zwalnia, a spalinowy przyspiesza. Jeden miauk "ląduje", a drugi "startuje". Jednocześnie.
A tuż po ruszeniu naprzód na samym prądzie, pierwszym po postoju, słychać zwięzłe i ciche .....rrry-ty-tyk..... a la potwór z "Ósmego pasażera Nostromo" poruszający czułkami. :D To chyba mój ulubiony auto-dżingiel. :D Brzmi jakby hybryda rozciągała gnaty palców przed jazdą: - No to do roboty.
Ostatnia aktualizacja: 08.09.2017 18:35:08
Dodano: 6 lat temu
Do Egontar: Jak spalinowa to pewnie ;-)
Dodano: 6 lat temu
Do MarcinGP: Tak, pewnie byś furmankę wolał!
Dodano: 6 lat temu
Do Egontar: [totalszok] Znasz mnie, a takie herezje wypisujesz? [rotfl]
Dodano: 6 lat temu
Do MarcinGP: Sam byś hybrydę łyknął, gdyby nie te Ricohy służbowe!
Dodano: 6 lat temu
Dziwny to ten wpis jest, ale to podobno ja jestem z psychiatryka! ;)
Dodano: 6 lat temu
Do humvee5: Tak to jest z cvt:) nie czujesz ze przyspiesza a przyspiesza:) nie lubie tego ze nie czuje sie ze jedzie ale miny innych kierowcow bezcenne...
Dodano: 6 lat temu
Jeździłem już Aurisem Hybrid i przyznaję: za dźwięk w trybie Power należy zastrzelić Japończyka Siedzącego Okrakiem Na Skrzynce Z Kompaktową Toyotą :). A przyspiesza, jakby wpadła w łatę świeżej smoły. Tyle że prędkościomierz jednak zasuwa wskazówką na tamtą stronę 100 km/h na ekspresówce i robi to szybciej niż Wieśka Tico.
Dodano: 6 lat temu
Do humvee5: A ja bym za e-CVT po rękach całował. Część mechaniczna tej przekładni zawiera ze 30 razy mniej części niż 5-biegowa skrzynia manualna.
To pojedynczy zespół planetarny - cztery kółka zębate i wieniec, stale zazębione - plus sprzęgiełko On-Off do rozłączania silnika spalinowego, gdy ten stoi.
Proste jak w skuterze, daje niepoliczalną ilość biegów, jest trudniejsze do zabicia niż Terminator i jeszcze cofać umie.
Dodano: 6 lat temu
A tak na poważnie, to Twoja relacja i odczucia będą miały sens gdy będziesz testował auto NOWE. Przy przebiegu 40 000 i lepiej, to mogą z niego wychodzić bolączki złego traktowania w przeszłości lub wypadku. Opisz sztukę "od nowości" przy "normalnym traktowaniu". Ja na Toykę nie dam złego słowa powiedzieć. Moja Celina z 1991 roku miała jeszcze fabryczne sprzęgło i zostało wymienione tylko dlatego, że jak już zostało to rozebrane (żeby zajrzeć) to nie opłacało się ponownie rozbierać za rok czy dwa, tylko dlatego, że się sypnie. Jak mechanik rozebrał to już kazałem wymienić, bo za rok czy dwa (a może więcej), ten sam koszt robocizny, a za robociznę i części wyszłoby więcej. Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale zrobiłem. Winna złego zachowania okazała się pompka paliwowa. Nie dam na Toyę złego słowa powiedzieć o ile nie jest hybrydą.

Masz jakiegoś eko-terrorystę w rodzinie, który Cię "nakręcił", czy sam wpadłeś na taki debilny pomysł aby hybrydę kupić? I do tego jeszcze używaną?
Dodano: 6 lat temu
Do MarcinGP: A ja wcale nie narzekam! :) To są specyficzne dźwięki tego modelu, a nie egzemplarza. I tak ciche, że moja sportowa kamera Made in China - z natury przygłuchawa - w ogóle ich nie słyszy. Łapie co najwyżej terkoty pompy wspomagania hamulców i klimatyzacji.

Za moment pyknie pierwsze 10 tys. km od zakupu i ta srebrna franca sprawdza się perfekcyjnie w tych warunkach, do których została kupiona - czyli ruch podmiejsko-wiejski, boczne drogi, od wsi do wsi, trochę (10-20 % przebiegu) po miasteczkach do 20 tys. mieszkańców.

I żadnej ideologii ekologicznej! Ot, miał być benzynowy automat spalający mniej niż 6,5 l/100 km. Wolałbym Hondę Jazz Hybrid, bo szlachetniejsza wewnątrz i przyjemniej jeżdżąca. Ale wybór aut na rynku był lichy, a ten typ układu napędowego zbyt egzotyczny dla serwisów w Polsce.

Ale gdy z tankowań Yariski wychodzą wyniki 3,6-3,9 l/100 km, to wypada przymknąć oko na jej wady. Będą dwa filmy - 13 rzeczy, które lubię versus 13 rzeczy, których nie lubię w Yarisie HSD. A może po 15...
Dodano: 6 lat temu
Do kstilger: Pewnie wtedy wyobraża sobie swoją zadowoloną żonę, dlatego przywiązuje do tych dźwięków tak ważną rolę. Wnioskuję, że albo jest za ostry , albo w sam raz, albo żona nadpobudliwa [rotfl]
Dodano: 6 lat temu
Przyznaj sie, lubisz te dzwieki!
Dodano: 6 lat temu
Do kstilger: Kręcą tylko innością. Znam dużo lepsze ścieżki dźwiękowe. Choćby V8 Tatry 613. Gulgot z gwizdem. Jakkolwiek czarna, nikczemnie sztukowana i stuningowana T613 '89 (dla której mój garaż pełni rolę hospicjum paliatywnego) generowała niezbyt wyszukany grzmot. Zamiast tłumika występuje u niej kawał ocynkowanej rynny z dospawanymi dwiema końcówkami. Dawno nie odpalaliśmy, bo strach. Paski zębate zmurszałe, a instalacja LPG niepewna. Jeszcze skończyłoby się to jakimś ognistym grzybem nad wsią i czerwonym paskiem w telewizorni. Gdy jeździła nocą sąsiedzi się budzili, psy jazgotały, a kury przestawały się nieść. Tym niemniej widok pod maską każe przykleknąć i przeżegnać się - Krzyżówka Alfa Romeo Montreal V8 z wiatrakowym Porsche 911. :DDD
Wspominki o Smoczycy:
http://www.e12-e28.pl/viewtopic.php?t=2591
Najnowsze blogi
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
14 komentarzy
Dodano: 6 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17 komentarzy
Dodano: 8 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl