Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Kia Sportage Aisha
»
Koniec koreańskiej przygody na pustyni.
Wpis w blogu auta
Kia Sportage
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 999 razy
Koniec koreańskiej przygody na pustyni.
Kategoria: zmiany w aucie
- w dniu zakupu swojego auta
- i w dniu jego sprzedaży
Hm...nie do końca jestem tego pewien.
W dniu zakupu cieszyłem się niezmiernie, jednak dziś gdy podejmuję decyzję o sprzedaniu Aishy jest już trochę smutno.
Wiadomo każdy samochód wiezie ładunek emocjonalny, tak też jest w przypadku mojej Kii.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to klasyk, unikat czy choćby limitowana wersja Golfa (lol) ale mimo wielkoseryjnego charakteru żal pozostaje.
Sportage to mój pierwszy nowy samochód, woził mojego synka od narodzin po dzień dzisiejszy i świetnie się sprawował w tej roli.
Ale przyszedł czas na zmiany.
Pustynny piach ustąpi zieleni.
Spalone niebo częstszym deszczom.
Tylko Arabów będzie nadal pod dostatkiem
Dla ciekawskich i zainteresownych, "Aisha" wystawiona jest za 10000 euro, ale dla użytkowników aWc cena to 10000USD.
Plus koszty transportu oczywiście
Ostatnia aktualizacja: 14.06.2015 08:31:28
Najnowsze blogi
Dodano: 9 godzin temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
13
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez powerTGS440
PACJENT:
MAN TGS 2011 rok
moc fabryczna: 440PS
moment: 2300NM
turbina: HOLSET
wersja: fabryczny pod ADR
przekładnia : AsTronic (automat) 12-GEARBOX
norma spalin : EURO5 (bez AdBlue)
norma ...
6
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
No i bez whisky
Jaki będzie następny samochód? Nie wiem.
Nie będzie nowy, bo w Europie to się nie opłaca.
Ale będzie raczej o rozmiar większy.
No tak licząc skoro do Hamburga auto przypłynęłoby wraz z kosztem transportu tez za ok 10 tys euro to nawet dobry interes. Ja mogę podjechać, mam do portu 35 km
No tylko nie jestem przygotowany na kupno i jednak mocna benzyna to sprawa do przemyslenia
No czyli zmian ana gorsze bo kolega pozbywa się świetnego, zadbanego pojazdu na rzecz innego, zapewne niewiele tańszego.
Jak rozumiem 40 tys. zł nie wypowiadam się czy to dobra czy zła cena - towar jest dobry a cena to kwestia drugorzędna.
Powodzenia życzę przy sprzedaży i dobrego następnego auta
Cło musisz już sam obliczyć
To powodzenia w poszukiwaniach .
Czyżbyś szykował się na nową AR ?
A Kadjar wygląda oszałamiająco. Wiem bo już widziałem, w salonie Nissan/Renault w AD. Niestety zamknięty był.