Do ebdrinker: To super. Ja przejściówki nie dostałam ale nie potrzebuję. Wcześniej miałam w garażu, ale ktoś kto pożyczył nie oddał - teraz wychodzę z założenia, że kto chce pożyczyć przyczepkę a ma inne gniazdo niech sam się zaopatrza w przejściówkę.

Do ANNA83: U mnie jest 7 PIN, ale jak kupiłem włoską platformę rowerową Menabo to w komplecie była przejściówka.Wszystko śmiga a ja mam gwarancję dealera.

Do wektor1: Oby nie bo teraz ja na jakiś czas już muszę mieć nadzieję że tego nie diswiadczę. Jakby co napewno tu napisze co jakiś czas jak z tym jest w moim serwisie.

Do ANNA83: Moje (a trwa to już kilkanaście lat) doświadczenia z kontaktów z kilkoma serwisami tej marki są raczej negatywne. W czasie gwarancji, jeśli coś ewidentnie nie urwało się lub nie wybuchło to znaczy, że pojazd jest wg serwisu sprawny, usterkę należy zdiagnozować samemu, a potem zmusić serwis (nierzadko wiąże się to z urzędową korespondencją) do zauważenia awarii i jej usunięcia. Oczywiście po upływie gwarancji korzystanie z tych zakładów mija się z celem. Na szczęście do tej pory samochody tej marki były dość solidne i niezawodne, obawiam się jednak, że staje się to przeszłością.

Do Owner: To samo mówili w serwisie. Potestujemy, ocenimy

Auto-hak, doskonała polska firma, której produkty są eksportowane do krajów dosłownie całej Europy i nie tylko. Bardzo dobry sprzęt.

Do wektor1: Ogólnie o wszystkich serwisach Suzuki takie zdanie, czy konkretne?
Ja kupowałam w Ełku i pierwszy serwis też tam, dało się potargować, a efekty...czas pokaże. Na tę chwilę wszyscy co znam i tam serwisują nie narzekają, ceny jak to w aso ale w porównaniu z innymi nie zawyżone. To wspólne Suzuki i Nissana tam mają i nie raz do swojego X-a u nich się kupowało części, pierwszy konkretny serwis w PL był u nich, wymieniali łańcuszek rozrządu, paski, olej itd. i praktycznie żeby nie paliwo wątpliwej jakosci i gryzoń w ostatnich latach wszystko było idealnie.
Wiadomo teraz staruszka do nich nie zaprowadzi się bo to nieopłacalne ze względu na wiek i dostępność tańszych zamienników. Zobaczy się jak tu z Juniorem będzie, obym się nie zawiodła.

Do wektor1: przed chwilą dowiedziałem się, że stadion Korony w Kielcach nazywa się już nie Kolporter Arena, lecz Suzuki Arena.

Do humvee5: Gwarancja (z jej dziwacznymi wyłączeniami), niechętny i nie zawsze kompetentny serwis, swoiście pojęty postęp techniczny. Irytację budzi również fakt , że środki zaoszczędzone m.in. na obsłudze klienta firma topi w sponsorowaniu trzeciorzędnych sportgrajków i dopieszczaniu równie trzeciorzędnych celebrytów ("twarze marki"} oraz dziennikarzy.

Do wektor1: to znaczy?

Do humvee5: Dziaduje za to, niestety, na czym innym.

Do ANNA83: i ja za to szanuję Suzuki, że nie dziaduje z wymianami oleju

Do humvee5: Najważniejsze, że jeszcze nie słyszałam by jazda na czystym, częściej zmienionym szkodziła nowemu autku

Do ANNA83: a specjaliści uważają, że zbyt rzadka wymiana oleju szkodzi.

Do damian88max: Wiedzą że klient chce zejść z ceny auta jak najbardziej by być dumnym ze swoich zdolnosci do negocjowania ceny, a potem dokupienie gadżetów i dodatkowego wyposażenia jakoś łatwiej przychodzi. Im mniej w standardzie tym więcej zostawiają klientowi pola do manewru co dokupić,a sobie na czym złupić..., i każda kwota oddzielnie wygląda na mniejszą. Każdy taki koszt sobie wytłumaczysz, że no potrzebne- to jak nie kupić?!
Dobrze że jeszcze auta z kołami sprzedają a nie samą karoserię i reszta za dopłatą

Do FranzMaurer: I z każdą kolejną wymianą wedle przebiegu rozbieżność odległości jaką można pokonać po wymianie zwiększa się o kolejne 5tys. w stosunku do poprzedniego. I tak z pierwszego przedziału 5tys. przechodzimy do 60tys. na ostatnim wymienionym w książce . Większość wie co i jak, ale po rozmowie z kilkoma osobami mam wrażenie, że można inaczej do tej kwestii podejść. Naprawdę wiele osób uważa że wymiana na czas to rozrzutność!

Do humvee5:
Interesujące...

Do ANNA83:
Ciekawe te interwały mają... Wychodzi mi, że generalnie co roku albo co 15 tys .

Do ANNA83:
Całkiem sprytne wozidełko

Do ANNA83: nie jest zagrożeniem dla grupy VW moze dlatego
wiercenie fakt nie wchodzi w grę. ale też dziwne że takich rzeczy to nie ma w standardzie , niby producencie mają małe marże na samochodach ale na akcesoriach to mają takie że nigdzie chyba takich nie osiagniesz

Do damian88max: Nawet patrzyłam i tańsze nie pasowały do otworów, droższych w sklepie nie było bo kto im weźmie jak wszyscy tanie biorą ( nawet matę do bagażnika to musiałam zamawiać jak droższą chciałam, antypoślizgową, bo tylko tanie byle co było w sklepach a w salonie wiadomo że lepiej nie pytać o cenę ) a te przez internet to nie przymierzysz. Jak coś wiercić czy odkręcić to na razie niech oni robią i na wszystko faktury dają, żeby potem nie było że gwarancji nie uznają jak np za szybko rdzę gdzieś odkryje. To indyjski Japończyk...wiadomo co to będzie?! Tu nawet cienkiej warstwy ocynku raczej nie ma, to nie Mazda jeszcze się reporter nie przyczepił 🤔 chyba??

Do ANNA83: te plastiki to można było pewnie samemu za ułamek ceny kupić i założyć ale nowe auto to jeszcze się dba i w ASO robi

Do mucko1: Przeważnie Toporek ją obsługuje, ale wielu już pożyczało i bez problemu radzą sobie nawet małe auta. Tandem sprawia że lżej jest a zaczep jest ok. Najlepsze że bardzo praktyczna przez te koła pod. Wszystko jak zdemontować to fajna platforma się robi.

Ta Twoja przyczepka, to taka trochę chyba specjalistyczna?
Nie masz przypadkiem za niskiego haka?

Do ANNA83:
A to chyba, że tak kranówka w Warszawie taka sama jak mineralna.

Do damian88max: Znaczek na plastiku kosztuje. A hak, podobno dało by się taniej gdyby nie te 13pin modułem, a tak mają cennik i dużo nie potargujesz. Zresztą w Nissanie pierwszy hak jak był montowany to robocizna podobnie kosztowała ale tam mieli większy, więcej roboty, bo wycinali w plastikowej osłonie. Potem jak gość nam go BMW "zgiął" i trzeba było sam hak tylko odkręcić i wymienic a reszta stara ok, to już tylko 150 wzięli za robociznę...ale to nie było nowe auto- gwarancją nie trzeba było się martwić. Tu to jeszcze dojdą mi koszty bo muszę na stacje kontroli jeszcze się udać i potrm z papierkiem ze stacji do urzędu by mi hak wbili w dowód.

Do mucko1: To kranówkę trzeba!

Do ebdrinker: Tu pewnie też było by taniej gdyby przy zakupie ale nie aż tak z racjii że 13pin z modułem. Na początku myśleliśmy że hak to za duże wyzwanie na takie autko i nie zamawialiśmy.
Teraz już trzeba było normalnie zapłacić.
A ten u Ciebie hak to jaki?

Do FranzMaurer: u Suzuki nazywa się to zgrabnie "docieranie"

Aż miło mi się wspomina mój zakup.Wynegocjowałem hak z montażem za 1zł gratis a osłony przeciwbłotne są fabryczne.Tak, tak -jak to wszystko policzyłem z rabatami to mi wyszło 5 tys. taniej od i tak już promocyjnej ceny