Nowy nabytek, pachnie świeżością. Jest wygodny. Ma super zawieszenie. Z tyłu miejsca dla pasażera bardzo dużo - na nogi. Jasna tapicerka i szyberdach dodaje uroku wnętrzu. Fotele przednie ma podgrzewane i wentylowane w automacie w zależności od ustawionej temperatury klimatyzacji i pory roku albo grzeje albo chłodzi. W automacie też jest podgrzewana kierownica - żona jest zachwycona tym gadżetem. Lubimy sedany i silniki benzynowe. Ostatecznie wybór padł na ten model. Kilkanaście lat temu byłem zafascynowany modelami IS oraz GS, gdy przejechałem się IS - niesamowite wrażenia z jazdy wtedy były. Nie myślałem, że będę miał Lexusa kiedykolwiek. Obecnie bardziej z wyglądu podobają mi się Mercedesy. Ale gdy przejechałem się, to stwierdziłem, że żadna rewelacja za taką cenę. Teraz w modzie są SUVy, o sedany trudno. Testowaliśmy kilka marek, w tym DS7 plug-in (rewelacja podczas jazdy, zawieszenie komfortowe, pełno bajerów). Ostatecznie wybór padł na ES: silnik prosty bez turbo, sprawdzony. Skrzynia automatyczna bezawaryjna. Hybryda od lat produkowana. Mechanik znajomy sugerował, aby go kupić, lepiej niż DS7. No i jest.

Kupiłem 3 latka i trochę czasu już minęło, w sumie 14 lat jak nim jeżdżę. Przywiązałem się do tej Pszczółki trochę. Chociaż obecnie wolę jeździć Poduszkowcem. Co ciekawego w Pszczółce to silnik. Na wolnych obrotach chodzi jak maszyna do szycia, tak cicho. Rozrząd jest cały czas ten sam od nowości. Trochę gubi oleju przez uszczelniacz na wale, poci się lekko już wiele lat.
Ma charakter trochę sportowy i maksymalny moment przy 2700 obrotów co jest jego zaletą. Przy moim charakterze jazdy gdzie lubię wyprzedzać, auto dobrze się spisuje.
Gdyby nie korozja to jest ok. Silnik, napęd i elektryka działa bardzo dobrze.

Testowałem różne samochody przed zakupem: Mazda 6 (mój wybraniec przed jazdą próbną), Volvo S60 i S80, Skoda Superb, Mercedes C, BMW 3 i 5, Lexus, Kia Optima, Honda Accord. Jednak C5 jest rewelacyjny dzięki zawieszeniu hydropneumatycznemu, komfort jazdy jest super i ta cisza przy jeździe w mieście przy 50 - 80 km/h. Aby dorównać C5 musiałbym wydać ze 150 tys. zł więcej na inny samochód. Skrzynia automatyczna działa prawidłowo silnik 1,6 jest bardzo elastyczny - jedzie się jak dieslem bo najwyższy moment przy 1400 obr/min. Przy ruszaniu na skrzyżowaniu, bez wysiłku przyspiesza.Silnik ma odpowiednią moc i elastyczność. Na razie to ma za mały przebieg - 8220 km, aby go oceniać pod względem trwałości. Średnie zużycie liczone dla przebiegu 6895 km spalił 646,10 l paliwa Pb95, średnia wyszła 9,37 l/100km w tym ok. połowa jazda w mieście na krótkich odcinkach (silnik nie rozgrzał się - dystans do 2 km). Komputer pokazuje ok. 10,0 - 10,2 l/100km. Silnik stosowany jest również w BMW 1 i Mini Morris. Jedna niedogodność w benzyniaku (w dieslu tego nie ma) - gdy silnik pracuje na wolnych obrotach i automat jest ustawiony na Drive oraz zaciągnięty elektryczny hamulec (np. oczekiwanie na skrzyżowaniu na światło zielone) wówczas na fotelu odczuwane są nieprzyjemne wibracje. Gdy automat jest ustawiony na Parking te wibracje zanikają. Silnik pracuje dość głośno na wolnych obrotach (na zewnątrz to słychać, nie wewnątrz), podczas przyspieszania słychać tylko charakterystyczny "pomruk". 6 - biegowy automat działa prawidłowo, mnie zadowala, jest ok. W porównaniu do Mazdy 6 albo Superb jest dużo lepszy w C5. BMW ma lepsze skrzynie bo 7 i 8 biegowe i biegi są lepiej przełączane. Dodatkowe informacje: wersja bez dużego wyświetlacza nie posiada sekwencyjnego otwierania zamków drzwi: najpierw drzwi kierowcy a później pasażerów. Pamięć ustawienia fotela kierowcy niestety nie reguluje lusterek bocznych, należy je ustawiać dodatkowo w przypadku zmiany kierowcy. Turbo nie ma tzw. "dziury" i płynnie przyspiesza (nie wiem jak jest z ręczną skrzynią biegów). Córka nie ma choroby lokomocyjnej (w nissanie miała) dzięki płynnej jeździe automatem i przestronnemu wnętrzu. Auto dla osób z chorym kręgosłupem. Na dachu nie ma anteny - łatwiej myje się auto. Auto nadal mi się podoba, nie żałuję zakupu. Jechałem A6 niedawno, komfort w C5 jest lepszy.