Znalazłem tam Opla Vivaro. Całego? Na szczęscie nie.
No kiedyś się musi zdarzyć ten pierwszy raz.
Dojeżdzając do formującego się korka i po zatrzymaniu się jakieś 2 metry za Passatem zostałem najechany przez dostawczego Opla Vivaro, który trafił mnie na tyle mocno, że mimo tego, że stałem na hamulcu roboczym to przesunął mnie tak, że przodem trafiłem w auto przede mną.
Straty Brojler z tyłu: zgięta i złamana klapa piątych drzwi, przesuniety zamek wraz z całm montowaniem, plastikowye pokrycie zderzaka do wymiany, przesunięta podłoga bagaznika - okaże się czy coś więcej, połamane plastiki pod nim, dziwnie działające czujniki parkowania, to czy coś więcej pogiete/uszkodzone - w trakcie sprawdzania
Straty Brojler z przodu: trochę połamanych plastików i kratek, lekko zgięta pokrywa komory silnika, uszkodzone mocowanie termometru zewnętrznego, czy coś więcej to się okaże, w każdym razie wygląda na to, że chłodnicy nic nie dotknęło, generalnie nic nie cieknie i tak dalej,
Straty Vivaro przód: praktycznie niewidoczne na pierwszy rzut oka (nikt nie mogł uwierzyć) tylko wgięty zderzak
Straty Passat tył: uszkodzony zderzak (za trzymanie nogi na hamulcu ubezpiczyciel Opla myslę musi mi podziękować)

Tak więc Brojler chwilowo pauzuje w serwisie (może potrwać i ze 2 tygodnie) a ja kiedy para to jeźdzę Nioską która dostałem jako auto zastępcze albo Mazdą bez dachu, bo ładna pogoda

Podsumowanie strat: chyba mógłbym pracować w serwisie niewiele się pomyliłem, tylko o parę plastików.