Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy Farkas
»
Wielka Dekra, czyli jak kupowałem nalepkę umweltzone
Wpis w blogu użytkownika
Farkas
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 561 razy
Wielka Dekra, czyli jak kupowałem nalepkę umweltzone
Kategoria: obserwacja
Dziwi mnie tylko niewydolność firmy Dekra, która - wierząc stronie internetowej - jest takim fachmanem i liderem.
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
8
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
13
komentarzy
Dodano: 6 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
28
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Rozumiem wszystko ale takie rzeczy tylko w Polsce.
A poza tym byłem kiedyś w Berlinie i nie miałem naklejki, więc stanąłem autem tuż przed strefą. Była to sobota popołudniu i tez na stacjach benzynowych nie było.
obecnie nie każde miasto ma Umweltzone. Hamburg narazie pozostaje wolny.
Przebywam tam i ani w aucie rejestrowanym w Polsce ani w Niemczech nie mam naklejki
w Niemczech kosztuje 5€.To czterokrotnie taniej.