Tutaj jesteś:
Samochód
Skoda Favorit Frytka
- Kupione używane w 2001
- Auto obejrzano 1957 razy
- Online od 8 lat, 3 miesięcy i 27 dni
- Auto polubiono 5 razy
Nazwa auta:
Frytka
Marka:
Skoda
Model:
Favorit
Nadwozie:
Hatchback
Silnik:
1.3
Moc silnika:
63 KM
Przebieg:
363 000 km
Rocznik:
1991
Auto bardzo związane z moją pierwszą wielką miłością... :)
Wspaniały samochód! Choć nie wielkich rozmiarów, to silnik zasługuje na szczególne uznanie. Towarzyszyła mi w podróżach po Europie i po kraju. Auto nie do zajeżdżenia - próbowałem, ale się nie dało. To była bogato wyposażona wersja 135LS z 20 grudnia 1991 roku sprowadzona ze Słowacji od pierwszego właściciela. Fotele były prze wygodne (te same co w wersji produkowanej od roku 1992), a wykładzina podłogowa i bagażnikowa niczym domowy miękki dywan. Dodatkowo oryginalnie posiadała obrotomierz, zegar nad lusterkiem wstecznym, pełne miękkie regulowane zagłówki, kieszenie za oparciami przednich foteli, uchylny szyberdach, nietypowy jak dla seryjnych Skód spojler z twardej trwałej gumy na klapie bagażnika, mini-klameczkę przy zamku bagażnika, bagażnik był otwierany również tuż koło fotela kierowcy, klamki zewnętrzne jak po lifcie, miękką dywanową w 55% tapicerkę drzwi, tylne fotele dzielone na 3/4, halogeny przeciwmgłowe na przednim zderzaku, hak holowniczy, wzmocnione tylne zawieszenie, makpersony firmy Monroe (nieco bardziej miękkie od standardowych makpersonów montowanych w liniowych Favoritkach - sprawiały że podróż tym modelem była dosłownie boska, a auto wręcz płynęło na każdej nawierzchni, owiewki wszystkich szyb bocznych i coś co dziwiło nie jednego mechanika, a mianowicie podwozie bez rdzy zupełnie niczym przeze mnie przez te lata niezabezpieczone(!). Od pierwszego właściciela dowiedziałem się, że to była wersja limitowana. Fakt, miała to czego w innych Skodach Favorit nie było.
Najwygodniejsze auto do jazdy w zimowych warunkach górskich przy użyciu zimowo-letnich opon Dębica Navigator w wersji pierwszej nieco większych od zalecanych przez producenta, przez to Frytka była wyższa od pozostałych Favoritek i nie haczyła miską olejową o cuda wystające z ziemi.
Opony dobierałem tuż po zakupie i to był trafny wybór, ponieważ auto nie pływało na boki i nie ślizgało się na lodzie, a w jesiennych pogodach twardo trzymało się nawierzchni. Wiem, że są tacy, którym wielosezonowe opony nie odpowiadają z wielu względów, ale ten model opon był szczególnym wyjątkiem dla aut z napędem przednim w tamtych czasach. Dodam, że opony jeździły chwilowo u rodziców również na Skodzie Favorit tyle że 136LX, a potem w Skodzie Felicji, która jeździ sporadycznie i ma te opony po dziś dzień i nadal są w dobrym stanie o dziwo. Teraz wiem, czemu je wycofano - były zbyt trwałe.
Frytka miała tylko jedną wadę, a mianowicie karoserię - standardowo ruda dama żarła nadkola i spodnie kanty drzwi, pewnie od parkowania "pod chmurką". Za to z pewnością wielkim atutem było ogrzewanie zimą gdzie można było siedzieć w samych slipach bo tak mocno grzała i silny chłodny nawiew w gorące dni, który zdecydowanie był lepszy niż w autach nowszej generacji tej marki.
Niestety w roku 2007, dokładnie 17 grudnia jakaś damulka zasnęła za kółkiem i moja Fryteczka zamieniła się w kupę złomu. Dodam, że już wcześniej parę razy uratowała moje życie i tu również wywiązała się ze swego obowiązku. Sprzedałem ją w styczniu 2008 roku - późno, bo sentyment nie pozwalał mi jej oddać na złom. Sprzedałem ją na części, lecz parę tych bardzo sentymentalnych posiadam po dziś dzień.
więcej »
Wspaniały samochód! Choć nie wielkich rozmiarów, to silnik zasługuje na szczególne uznanie. Towarzyszyła mi w podróżach po Europie i po kraju. Auto nie do zajeżdżenia - próbowałem, ale się nie dało. To była bogato wyposażona wersja 135LS z 20 grudnia 1991 roku sprowadzona ze Słowacji od pierwszego właściciela. Fotele były prze wygodne (te same co w wersji produkowanej od roku 1992), a wykładzina podłogowa i bagażnikowa niczym domowy miękki dywan. Dodatkowo oryginalnie posiadała obrotomierz, zegar nad lusterkiem wstecznym, pełne miękkie regulowane zagłówki, kieszenie za oparciami przednich foteli, uchylny szyberdach, nietypowy jak dla seryjnych Skód spojler z twardej trwałej gumy na klapie bagażnika, mini-klameczkę przy zamku bagażnika, bagażnik był otwierany również tuż koło fotela kierowcy, klamki zewnętrzne jak po lifcie, miękką dywanową w 55% tapicerkę drzwi, tylne fotele dzielone na 3/4, halogeny przeciwmgłowe na przednim zderzaku, hak holowniczy, wzmocnione tylne zawieszenie, makpersony firmy Monroe (nieco bardziej miękkie od standardowych makpersonów montowanych w liniowych Favoritkach - sprawiały że podróż tym modelem była dosłownie boska, a auto wręcz płynęło na każdej nawierzchni, owiewki wszystkich szyb bocznych i coś co dziwiło nie jednego mechanika, a mianowicie podwozie bez rdzy zupełnie niczym przeze mnie przez te lata niezabezpieczone(!). Od pierwszego właściciela dowiedziałem się, że to była wersja limitowana. Fakt, miała to czego w innych Skodach Favorit nie było.
Najwygodniejsze auto do jazdy w zimowych warunkach górskich przy użyciu zimowo-letnich opon Dębica Navigator w wersji pierwszej nieco większych od zalecanych przez producenta, przez to Frytka była wyższa od pozostałych Favoritek i nie haczyła miską olejową o cuda wystające z ziemi.
Opony dobierałem tuż po zakupie i to był trafny wybór, ponieważ auto nie pływało na boki i nie ślizgało się na lodzie, a w jesiennych pogodach twardo trzymało się nawierzchni. Wiem, że są tacy, którym wielosezonowe opony nie odpowiadają z wielu względów, ale ten model opon był szczególnym wyjątkiem dla aut z napędem przednim w tamtych czasach. Dodam, że opony jeździły chwilowo u rodziców również na Skodzie Favorit tyle że 136LX, a potem w Skodzie Felicji, która jeździ sporadycznie i ma te opony po dziś dzień i nadal są w dobrym stanie o dziwo. Teraz wiem, czemu je wycofano - były zbyt trwałe.
Frytka miała tylko jedną wadę, a mianowicie karoserię - standardowo ruda dama żarła nadkola i spodnie kanty drzwi, pewnie od parkowania "pod chmurką". Za to z pewnością wielkim atutem było ogrzewanie zimą gdzie można było siedzieć w samych slipach bo tak mocno grzała i silny chłodny nawiew w gorące dni, który zdecydowanie był lepszy niż w autach nowszej generacji tej marki.
Niestety w roku 2007, dokładnie 17 grudnia jakaś damulka zasnęła za kółkiem i moja Fryteczka zamieniła się w kupę złomu. Dodam, że już wcześniej parę razy uratowała moje życie i tu również wywiązała się ze swego obowiązku. Sprzedałem ją w styczniu 2008 roku - późno, bo sentyment nie pozwalał mi jej oddać na złom. Sprzedałem ją na części, lecz parę tych bardzo sentymentalnych posiadam po dziś dzień.
Blog auta
Brak wpisów w blogu auta
Galerie pojazdu (1)
Filmy pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze filmów do tego auta
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.
Właściciel
28 lat za kółkiem
Łódź
Łódź
Jeździ:
Citroen C4 Cytryna
Wcześniej jeździł:
Chrysler 300M Kris, Iveco Daily, Iveco Daily, Iveco Turbo Daily 35-12 Blaszak, Opel Astra, Chrysler Town & Country Jajko, Skoda Fabia Kanapka, Skoda Felicia Felcia (2000 r.), Fiat Multipla Krówka, Honda Concerto Hanka, Skoda Favorit Frytka, Ford Scorpio W automacie - brak wyboru skrzyni, Fiat 126p "Maluch", Syrena 104 Sarenka
Komentarze (15)
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Dodano: 13 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 14 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 16 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
34
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy









Racja, frytka najbardziej by go chciała 😂
O fuj 😂
Frytka tak samo wulgarna jak kudłata, tylko bardziej zeświniona. 🤔
Ja zdawałem prawko na Skodzie, tylko ona była chyba babcią tej tutaj.
To mówisz aby dobrze leżał?...... chyba dobrze sterczał?
A jakiej wielkości?
"Skrzynia bardzo elastyczna!" jak guma?