Zapomnialem dodac, ze byl jeszcze Kanarek... Kanarek byl ciekawym egzemplarzem, prawdopodbnie sluzyl poczcie francuskiej. Wczesniej jezdzac Czerwona Straza Pozarna (niestety, nie mam fotek :() mozna byla rozkoszowac sie widokami. Mozna bylo zdrzemnac sie nawet miedzy skrzyzowaniami. Silnik 850cc nie pozwalal na wyscigi pomiedzy :). Ale dzwiek mial przyjemny. Druga moja renowka to co innego.Rocznik `78 to na bank, oryginalny silnik 1.1 zostal zastapiony silnikiem ze starszego brata R5 o poj. 1.4 i mocy 63kM przez poprzedniego wlasciciela. To byla jazda !!! Waga wyjsciowa, o ile pamietam 850kg, plus ten silnik, rowna sie duzo frajdy. Do tego elastycznosc. Na trzecim biegu mozna bylo turlac sie od 20km/h do prawie 120km/h ! Maksymalnie pedzilem nim 160km/h :), ale strach w oczach. Musicie pamietac, ze tak miekkiego zawieszenia nie ma nic innego. No moze procz Citroena 2CV. I jakkolwiek sie staralem, nigdy sie nie przewrocil. Silnik ustawiony wzdluznie do osi pojazdu, skrzynia biegow przed silnikiem. Stad drazek zmiany biegow przechodzil przez srodek deski rozdzielczej w ksztalcie parasolki. Niestety, musialem sprzedac. Kanarek dlugo stal pod blokiem, czekajac wiernie na wlasciciela, ktory rzadko przyjezdzal. Auto wymagalo duzo czasu i energii (i pieniedzy), by doprowadzic do idealnego stanu. Pech chcial, ze po sprzedazy kolejny wlasciciel mial wypadek :( i pewnie dzieki temu mozemy golic sie dzisiaj nowymi maszynkami...
Kto sie jeszcze zastanawia nad kupnem takiego, niech sie nie waha. Jedyne w swoim rodzaju. Moga byc jedynie problemy z czesciami.
Polecam !!!