Znakomity kompromis dla kogoś, kto szuka auta dużego wewnątrz. Przestronny jak minivan i wygodny jak auto średniej klasy. Bonusem jest obszerny bagażnik i praktyczne składanie siedzeń - specjalność Hondy. Nie sposób tym pogardzić.
Zalety napędu 4x4 są bezsporne - zimą podróżuje się bezstresowo. Nie potrzebuję auta dzielnego terenowo, ale dziury w asfalcie czy krawężniki Honda załatwia sprawę dzięki balonowemu profilowi opon - to nie naleśnik, tylko porządny kawałek gumy. Amortyzacja jak przystało na auto, jakie lubi jedzący hamburgery Amerykanin. Wygoda siedzeń akurat też amerykańska.

Minusem tego egzemplarza - sprowadzonego z Niemiec - jest słabe wyposażenie z zakresu komfortu. Brak USB w audio, nawigacji czy składanych elektrycznie lusterek (są za to podgrzewane). Nie ma też kamery cofania, za to czujniki parkowania z tyłu i z przodu ułatwiają manewrowanie tym kolosem.

Nie ma skórzanej tapicerki - plus. Jest za to tempomat, ESP, komputer pokładowy.

Silnik benzynowy ma 155 KM i dwa litry, ale dość krótki pierwszy bieg sprawia, jakby samochód miał za mało momentu obrotowego.