Stary Mercedes, jak to stary Mercedes, trochę rdzy na progach. Stary diesel jak to stary diesel, jeżdzi i tyle. Auto kupione do jazdy wkoło komina, póki co przejechałem nim jakieś 500 km i wszystko działa łącznie z klimą. A co będzie dalej to zobaczymy.

Słonica Marysia jaka jest, każdy widzi ;)
Póki co wszystko działa, nawet klima. Wstępny przegląd u mechanika auto przeszło bez kłopotu, żadnych uwag.
Przejechałem nim do tej pory 10 tysięcy km i większych kłopotów nie było. Naprawa alternatora za 50 zl i potrzeba wymiany impulsatora to najgorsze usterki do tej pory.
UPDATE:
2 lata minęło od zakupu słonicy. Powiem szczerze, że udane 2 lata. Zadowolony jestem z auta, nawet sprzedawca nie kłamał przy sprzedaży samochodu, co zasługuje samo w sobie na pochwałę w naszym kraju.
Auto w zasadzie super, drobne awarie się zdarzyły owszem, pękła sprężyna z tyłu i spaliło się kilka żarówek ;) Poza tym standard, klocki, filtry, olej, rozrząd itp.
Jak ktoś się zastanawia nad kupnem to ja jestem zadowolony i szczerze bym polecał.

Auto oddane na złom w marcu 2022 roku, cierpiało na rdzę, podłogę naprawiłem jakieś 4 lata temu, teraz progi troszkę już kiepskie były, ale i kielichy przednie w stanie agonalnym. Do stanu kielichów przyczyniłem się sam, nie zakładając osłony pod silnikiem, więc zakładajcie osłony, serio.
Jednak to było najlepsze auto, nigdy nie zawiodło, silnik to żyleta, sprawny akumulator i nie było gadania, że nie odpali, nie miałem nigdy awarii takiej, żeby gdzieś utknąć, zawsze dojechałem. Super auto. RIP [*]

Shrekuś w pełni oryginalny jak widać, nic nie zmieniam i nie zamierzam ;)

No i do końca nic nie zmieniłem. Musze powiedzieć, że bardzo dobry to był samochód. Bezawaryjny, wygodny i za diabła nie wiem co mnie podkusiło do zmiany na Fiata.