Znów jest jak było, ale nie do końca. Jak to bywa w takich przypadkach, zawsze ubyło trochę z kieszeni, a i zadra na duszy pozostała! Ale po kolei .

Któregoś pięknego dnia, po powrocie po ciężkim jak zawsze dniu pracy, zobaczyłem na mojej nowej kostce na podjeździe plamy oleju. Z miejsca podejrzenie padło na Gonzo i jego kierowcę ! Ale, że Gonzo dopiero późnym wieczorem zawitał pod dom, nie śpieszyłem się z diagnozą, czekając na ranek następnego dnia. Krótka wizja lokalna i diagnoza: kapie olej! Tylko skąd? Szybki telefon do znajomego mechanika, i kolejnego ranka auto stoi na podnośniku!

Z miejsca stwierdzamy, że kapie z intercoolera, znajdującego się za przednim zderzakiem, z prawej strony. Widzimy też, że zderzak w tym miejscu jest nieźle pokiereszowany, tzn. porysowany . Tutaj kierowca (nie piszę kto, bo chcę mieć czyste sumienie ) Krótka wymiana zdań, telefon do sklepu z częściami i wyrok: nowy zamiennik intercooler’a to koszt 650zł, nowy czujnik podciśnienia 265zł (stary połamany) no i jakaś pewnie robocizna. Krótka narada i moja decyzja - robimy!

Szczęśliwy pojechałem do pracy, ale coś nie dawało mi spokoju! Cholerka, za taką pierdółę 1000 zeta, w 12 letnim samochodzie??? Tak nie może być! Skonsultowałem jeszcze z kumplem, że może sami damy radę coś na to poradzić! Od pomysłu do realizacji droga krótka. Odwołałem robotę u mechanika, anulowałem zakup części.
Myślę sobie, zdemontujemy intercooler i zobaczymy co się da zrobić!

Jak postanowiliśmy tak też zrobiliśmy! Niestety trochę czasu zajął demontaż. W tym Beetlu wszystko upakowane jak u Cyganki w tobołkach. Po dwóch godzinach zabawy intercooler jest w naszych rękach. Niestety pogięty i cieknący, czujnik również walnięty. Ale od czego ma się przyjaciół, telefon do Qchar’a, który radzi, by chłodniczkę odesłać do Konarskich do Warki.

Tak też robię, następnego dnia przesyłka kurierska w drodze. Równocześnie kupuję na alledrogo używkę czujnika, ma działać.
Auto stoi w garażu na podnośniku kilka dni (czwartek).

Czujnik przychodni kurierem na drugi dzień, na chłodnicę czekam do poniedziałku. Chłodnica naprawiona, wyprostowana i sprawdzona. Jest też gwarancja na rok. Nic dodać nic ująć, porządna firma, muszę postawić Jarkowi flaszkę za doradztwo ! Montaż zajmuje już tylko godzinkę, wiadomo już co i gdzie należy poskręcać! Jeszcze test na obwodnicy Tarnowa i auto gotowe .

Zestawienie kosztów:

Wg wyceny mechanika:
- nowa chłodnica 650zł
- czujnik podciśnienia 265zł
- robocizna 200zł
Razem 1150zł

Koszty rzeczywiste:
- naprawa chłodnicy 100zł
- przesyłka tam i nazad 43,97+30=73,97zł (UPS, UPS)
- używany czujnik 40zł
- przesyłka UPS 21zł
- robocizna 39zł (JohnyWalker dla kumpla)
Razem: 273,97zł

Oszczędność: 876,03zł

Jestem bohaterem w swoim domu! Czasem warto samemu się pogłowić!

Polecam przy okazji serwis chłodnic, robią wszystko co związane z chłodnicami!

Konarscy – Chłodnice
ul.E.Orzeszkowej 2a
05-660 Warka

Poniżej kila fotek z całej afery !!!!