Ile może kosztować znalezisko? Teraz już wiem. Historia znaleziska jest krótka, acz typowa. Dzwoni żona, że coś uderzyło jej w auto, huk jakby coś spadło na samochód. Mówię, żeby obeszła dookoła i sprawdziła czy nie ma jakichś wgniotek. W słuchawce słyszę, że nie ma! To już wiedziałem co się stało, bo przeżyłem podobną sytuację lata temu w Lanosie.

Wymiana sprężyn zawieszenia przód - 93 765 km

Mówię, że pewnie pękła sprężyna w zawieszeniu z przodu. Można jeździć tylko spokojnie, jak wrócę po pracy do domu to ogarnę temat. I tu pojawia się znalezisko. Przed domem na drodze znalazłem … kawałek pękniętej, przerdzewiałej sprężyny! Pytam małżonki, czy była w międzyczasie w domu, mówi, że tak. Czyli fakt pękniętej sprężyny jakby się potwierdził. Szybki telefon do zaprzyjaźnionego mechanika, wizyta umówiona. Auto odstawione na 2 dni (straszny miał ruch przed świętami).

Co zostało zrobione?

– zakup sprężyn zawieszenia przód KYB RA1163 - 2 szt
- zakup mocowanie amortyzatora SNR KB668.26
- zakup mocowanie amortyzatora SNR KB668.27
- zakup łączników drążka stabilizatora przód L/P FEBI BILSTEIN ProKit 48144 - 2 szt.
- montaż


Wnioski: Usterka usunięta, właścicielka zadowolona. Zawieszenie jakby trochę twardsze, ale to dobrze. Wrzuciłem dla ciekawych zdjęcie „faktury” od mechanika. Przynajmniej wiadomo co ile kosztuje a ceny jakby - normalne.


Na ten rok koniec wydatków! Było ich trochę w tym roku, i to w każdym samochodzie, ale mam nadzieję, że przyszły rok okaże się łaskawszy. Tego sobie w materii samochodów bym życzył!