Witam

Kolejne perypetie z tym diabelskim wynalazkiem...

Auto od kupna miało różne humory jeżeli chodzi o moc zależne od dnia czy temperatury silnika.

Od paru dni zaczęło się robić bardzo źle jeżeli chodzi o przyspieszanie nawet 1,2,3 biegach na mieście. Dosłownie zostało 1.9D 50-60km.

Rozmowa z warsztatem pokierowała mnie do zaślepienia EGR-u co było strzałem w dziesiątkę. Po odkręceniu dwóch śrub zastałem usmolony wkład i dziurę do zatkania.

Pomocna była puszka po coli i nożyczki + 45 minut zabawy.

Efekt super. Przykładowo na czwórce od 80 do 100 przyspieszał w 10s, po zaślepieniu wystarcza 5 sekund...

Turbinę słychać i wbrew pozorom te 98km robi bardzo fajną robotę z tą dość lekką paką

Koszty to 2zł za puszkę coli którą wlałem w siebie i 45 zabawy.

Auto tak jakby przestało kopcić i ogólnie można kręcić a z tyłu czysto. Coraz bardziej zaczynam lubić to auto za jego prostotę i praktycznie jednym kluczem i młotkiem można prawie wszystko naprawić.

Pozdrawiam