Jako że sezon wyprzedażowy w pełni, dalej buszuję po salonach towarzysząc bliskim w nabywaniu nowych samochodów .Tym razem mój Brat postanowił zamienić swoją starą toyotę na nowszy model. Samochód wybrał i z konkretnym pomysłem udał się do lubelskiej ASO. Obiecano mu uzgodnienie jeszcze pewnych szczegółów i telefoniczną informację o możliwej konfiguracji zakupu zaraz następnego dnia. Brat czekał, czekał, czekał..... Po dwóch tygodniach odpuścił i za moją namową zadzwonił do Radomia. A tu jak zwykle - pełna profesjonalna obsługa. Wymiana informacji sprawna, kompetentna i skuteczna. Samochód zamówiony, zaliczka wpłacona, gratisy zaproponowane. Termin odbioru umówiony na wczoraj więc z radością ofiaruję się z podwózką do Radomia szczęśliwego nabywcy nowej Avensis. O samochodzie napisze pewnie sam Właściciel.
Ja tu - o przyjemności odbioru: samochód przygotowany przepięknie, szkolenie kierowcy z obsługi nabytku konkretne, odpowiedzi na pytania jasne - Sprzedawca zna model jak własny , przy czym gawędzi się przemiło, uprzejmie, fachowo. Organizacja salonu trzyma poziom, który mnie zachwycił 5 lat temu. Załodze chce się pracować! - recepcja, sprzedaż, ubezpieczenia - na medal. To przywiązuje klientów. Brat będzie miał szansę przetestować serwis, który mnie satysfakcjonuje w 100%. Oby nie miał potrzeby sprawdzania blacharni i lakierni - o której ja już (niestety) mogłam wyrobić sobie jak najlepsze zdanie.
Mój Auris tylko postał u wrót ulubionego ASO ale dostał nowe ramki z wizytówką dealera, bo na starych porobiły się już nieestetyczne zacieki. Dziękuję . Niebawem zajrzę tu na duży przegląd (90 tys.) i wtedy zastanowię się nad swoim wyborem. Czekam na lift Aurisa (debiut sierpień/wrzesień) choć serce ciągnie do Priusa. Podróż do Lublina – to jazda parą z wzajemnym wyprzedzaniem się w miejscach dozwolonych i dużo przyjemności . 40 km przed Lublinem ładna nowa obwodnica. Jeszcze tylko poprawią wjazdówkę do Radomia i będziemy sprawniej śmigać do serwisu
W Lublinie chyba nie lubią sprzedawać aut