Witam maniaków samochodowych!

W życiu człowieka spotykamy się z wieloma drogowskazami czy kamieniami milowymi. U małych dzieci obchodzimy urodziny, potem 18-tka i czas mierzy się już innymi kategoriami.

W pracy od wypłaty do wypłaty a potem ile do emerytury!

W przypadku samochodów, które tak uwielbiamy i możemy o nich pisać eseje, powieści i wiersze czas mierzy się bądź rocznikami bądź przebiegiem. W przypadku gdy kupimy nowy samochód, tzw. salonowiec lub lew salonowy (acha tak się określa kierowców tych aut) przebieg zwiększa się powoli, najpierw pierwszy 1000, potem 10tyś. no i 100tyś. Ale żeby tyle przejechać to czas się niesłychanie dłuży.
W przypadku auta, któe kupujemy jako używane roczniki już nie są takie ważne jak przebieg. Jeśli ten przebieg nie jest już taki mały to życzylibyćmy sobie, że nasze auto przejechało jeszcze jak najwięcej i na dodatek bezawaryjnie.

Dlatego chciałem się z Wami aWc-maniakami podzielić i moją tzw."rocznicą". W dniu wczorajszym mój Picador dobił 150tyś, choć z nami przejechał nie więcej niż 3tyś. Życząc w tym podniosłym dniu jemu jak i sobie jak najdłuższej bezawaryjności przy okazji tego samego życzę i Wam wszystkim.

P.S.Nie bieżcie tego wpisu za bardzo na serio , ale jest okazja - będzie impreza .
Jak robiłem poniższe zdjęcie zatrzymałem się na drodze, włączyłem awaryjne i udawałem że się auto zepsuło. Mam nadzieję, żę inni użytkownicy drogi nie będą mieli mi tego za złe.

Poniżej dodaję również fotki z kolejnych "okrągłych" rocznic!!!