Urlop sierpniowy zazwyczaj spędzam aktywnie pomagając rodzicom przy żniwach. Tym razem było podobnie. Pogoda dopisała, plony również.

Przy okazji wstawiam zawsze auto do Damiana zwanego Krzyśkiem - zaprzyjaźnionego mechanika. Tym razem wstawiałem jedynie na wymianę oleju i filtrów, ale jak to zazwyczaj bywa ogólny przegląd auta też był i pokazał kilka usterek, które od razu zostały usunięte.

1. Doraźnie podszykowany zacisk w tylnym prawym kole (http://www.autowcentrum.pl/blog/post/glupi-ma-zawsze-szczescie,35394/ ) rzeczywiście był zrobiony tylko doraźnie. Na sierpniowym urlopie dał znowu o sobie znać. Tym razem zacisk został poddany kompleksowej regeneracji. Koszt zestawu 50 zł. Działa. Może ze 2 lata pociągnie

2. Okazało się też, że simering na lewej półosi przestał istnieć, także wyciekał olej ze skrzyni. Usterka usunięta.

3. Pękła opaska osłony przegubu lewego. Usterka usunięta.

4. A wiadomo, że jak już rozebrane to i wahacz lewy wymienimy bo już ma spory luz (bez objawów podczas jazdy). Prawy wymieniany był we wrześniu 2016 (http://www.autowcentrum.pl/blog/post/winter-is-coming,34404/ ). I łącznik stabilizatora lewy bo też już niedomagał (prawy wymieniany zaraz po zakupie).

5. No i oczywiście olej wymieniony, czyli to od czego się zaczęło

A i prawie zapomniałem. Przegląd instalacji gazowej się odbył. Filtr wymieniony bo gwarancja etc. Mapy ok i śmigamy dalej.

Korek zbiorniczka płynu do spryskiwaczy założony nowy (całe 4,50 zł słownie cztery pińdziesiąt dałem), aż drugi na zapas wziąłem w razie wiatrów huraganowych na S8 ( http://www.autowcentrum.pl/blog/post/nigdy-wiecej-francuza,35581/
)
Spalona żarówka również wymieniona. Auto jeszcze tylko zaliczy sprzątanie wnętrza i zewnętrza z woskowaniem przed zimą i miejmy nadzieję, że to koniec wydatków :p