Wpis w blogu auta
Honda CR-V
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 1207 razy
Data wydarzenia: 03.06.2017
Urlopowo :)
Kategoria: inne
W zeszłym roku taniej nam wyszło zwiedzanie zamków nad Loarą niż wypoczynek w UK.
Ale w ostatni poniedziałek przyszedł mi email z bardzo fajną ofertą "last minute", więc we wtorek byliśmy już spakowani i w drodze do Weymouth - bardzo ładnego miasta nad morzem, gdzie podczas olimpiady w Londynie miały miejsce zawody żeglarskie. Ledwie półtorej godzinki jazdy od nas (nawet pół baku nie spaliłem w dwie strony). Właściwie to od nas nad morze mamy z 40 minut jazdy, ale po co w domu siedzieć? A dzieci w UK akurat w tym tygodniu miały ferie. I pogoda dopisała
Zazwyczaj pobyt rezerwujemy w ośrodkach Haven (haven.com). Mają ich trochę w UK, a w cenie oferują pobyt w domkach "holenderskich" lub namiotach a'la Safari, dostęp do wszelakiej rozrywkowej infrastruktury typu baseny kryte i na powietrzu, bary, restauracje, nierzadko sieciowe pizzerie czy fastfoody, boiska, place zabaw, pralnie, różne inne "czasoumilacze", a wieczorami na scenie "szoł" dla dzieciaków czy dicho dla dorosłych. Nudzić się trudno.
Ale ja tam wolę zwiedzać niż się moczyć Owszem, fajnie po plaży połazić, popatrzeć jak dzieciaki kraby łowią... Niemniej mi do świata potrzeba, do ludzi
Zajrzeliśmy do fortu Sandsfoot - król Henryk VIII nastawiał takowych u nas na południu Anglii od groma; miał facet rozmach w żonach i budownictwie Do zamku Portland, też "autorstwa" Henia. Zajechaliśmy pod Latarnię Morską na drugim końcu "wyspy" Portland. Oczywiście zwiedziliśmy samo Weymouth, gdzie oprócz fajnej plaży i urokliwego portu, mają całkiem wypasione Oceanarium (Sea Life), ciekawą "obrotową" wieżę widokową (Jurassic Skyline), muzeum budowli z piasku (Sandworld), czy kolejne fortyfikacje - Nothe Fort (ale te nam zamknęli przed nosem, więc tylko z zewnątrz pooglądaliśmy).
Trzy dni zleciały, a my spieczeni i w dobrych nastrojach wróciliśmy do domu
Pojutrze podjadę pewnie przegląd Hondzie rezerwować, bo już czas. A w ogóle od kupna, jakieś 6-7 miesięcy temu to zrobiłem już z 19-20tyś km. Nieźle
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
7
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
12
komentarzy
Dodano: 6 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
27
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Moja żona kiedyś S5 uprała. Nic mu było
Rzeczywiście, nawet na eurocamp.co.uk nie mają ofert parków w UK. My korzystamy z haven.com
Tutaj z każdej odrobiny słońca się korzysta, a ostatnio pogoda dopisywała - pluskający się w morzu to nie dziwota (jak chłodniej to w piankach). Zresztą, naród zahartowany - zobaczyć w zimie kogoś w szortach i klapkach to też nie jakiś ewenement. Ale śnieg w zimie u nas na południu to już tak. Ktoś mi kiedyś tłumaczył, że jakieś prądy z Karaibów przynoszą to ciepło
A jak wieje to "kajterzy" mają super warunki
Z tej strony, to ostatnio jeździmy do Boscombe, gdzie zostawiamy samochód na bezpłatnym parkingu (Overcliff Drive) i plażą spacerujemy do Bournemouth. A jak za tłoczno to jedziemy do Highcliffe (parkujemy przy pałacu, płatny).
A w poprzednią sobotę pojechaliśmy zwiedzać zamek w Dover. I kompletnie mi wyleciało z głowy, że z początkiem ferii wszyscy będą jechać do portu, na promy. Nie było tragicznie, ale parę razy się przykorkowaliśmy. Wycieczka się udała, ale następnym razem będę musiał użyć mózgu planując wycieczki
Do ebdrinker: No pewnie, grunt to wspomnienia Gdy byliśmy dzieciakami to mieliśmy kolegę, co robił sporo zdjęć, bo jedyny z nas miał aparat, i teraz te fotki są bezcenne
Na przyszłość polecam West Wittering beach - jeśli chodzi plażowanie, choć pewnie już znasz to miejsce.
Albo w ogóle może nie wyjść i weź go potem popraw.
Rok temu zaliczyliśmy taki sztorm, że po minucie byliśmy przemoczeni - smartfonem nakręciłem krótki filmik i zalało. Ryż pomógł...
Nieźle działa ten S7, ja zazwyczaj "robię" najprostszym lustrem, ale nie zawsze - np. w Kanadzie i w Niemczech w ZOO częściej używałem smartfona. I też wyszło.
Ale i w Krainie Deszczowców spiec się można
Zdjęcia - smartfonem (S7 Edge), przez szyby akwariów, ale wyszły OK (auto-poziomy tylko użyłem potem w PS)
Bałtyk jest okey (byliśmy rok temu), ale tylko w dziczy. Mały drewniany domek, cisza, plaża pusta... i o dziwo - pogoda dopisała...
No właśnie i jeszcze o ile mniej roboty, kłopotów przy budowie. Zresztą od razu widać co się ma, a nie patrzeć co wyjdzie w budowie
No i na upartego można zabrać na urlop
Ja bardzo daleki jestem od narzekania na styl życia w UK. Emigrację przyjąłem z dobrodziejstwem inwentarza
Z wakacjami jest taki problem, że dziecko możesz zabrać tylko w wyznaczonych terminach - inaczej płaci się karę, można skończyć przed sądem itp. ited.
I ośrodki wypoczynkowe wykorzystują to podnosząc ceny. Nie tylko te w UK, bo zimą we francuskich Alpach też ceny robią się nagle kosmiczne w tych terminach. Powiedziałbym, że takie prawo rynku, ale gdyby nie te rządowe obostrzenia to pewnie rodzice nie byliby stawiani przed ścianą.
Tydzień przed czy po już inna historia. Chciałem na ten urlop jechać do Szkocji. Kilka miesięcy temu, gdy chciałem zarezerwować to mi zaśpiewali 700funtów. W terminach "nieregulaminowych" to 150-200 funtów. Coraz więcej ludzi woli płacić kary i zabierać dzieciaki na tańsze wakacje.
No i po co ja budowałem domek na działce - mogłem sobie postawić ze dwa te holenderskie obok siebie i cała robota była by z głowy.