Witojcie!


Od pewnego czasu Kura robiła codzienne trasy przez całą Warszawę w godzinach, szczytu co sprawiło, że przebieg zaczął rosnąć w szybkim tempie. Tak oto wybiła pora wymiany świec zapłonowych na których przejechałem już prawie 60 tys. km.

Mając nieco wolnego czasu i będąc w rodzinnym miasteczku zajrzałem do okolicznego sklepu z częściami motoryzacyjnymi celem zamówienia świec dobrej jakości. Na miejscu prawie zwaliło mnie z nóg- za 4 oryginalne świece do mojego modelu sprzedawca zażyczył sobie 160 PLN.... Szybko podziękowałem i wróciłem do domu aby poszukać świec w sieci. Na stronie mojego ulubionego łódzkiego sklepu z częściami do wszystkich modeli Skody takie same 4 świece kosztowały- 70 PLN.... Zadowolony przy okazji do koszyka dołożyłem zamienniki teleskopów klapy bagażnika (na mrozie tej zimy po raz pierwszy dostałem klapą bagażnika po głowie...) oraz wycieraczkę tylnej szyby. Całość wraz z przesyłką- 179 PLN. Warto było czekać ten tydzień więcej na paczkę żeby wszystko wymienić i mieć świadomość, że nie dało się zrobić w sklepie w konia. Wiem, że sprzedawca z czegoś żyć musi ale ponad 100% różnicy w cenie?? Chyba facet liczy na nieświadomych klientów którzy wezmą wszystko po każdej cenie bo w okolicy konkurencji nie ma.

Przy okazji w końcu udało mi się zakupić i wymienić kostkę którą podłącza się do czujnika świateł cofania w skrzyni biegów, bo poprzednia kostka rozpadła się i cofałem na oślep. Stara przez kilka miesięcy jeździła okręcona taśmą izolacyjną i jakoś to się trzymało ale prowizorki w samochodzie to nie dla mnie.

Silnik ładnie chodzi, wycieraczka wreszcie porządnie oczyszcza tylną szybę a klapa bagażnika unosi się tak ochoczo, że trzeba uważać żeby zębów nie wybiła. Kilka banalnych wymian a człowiek od razu czuje się bohaterem we własnym garażu :-D