Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy autre2003 » Silnik 1.8 Fiata i Lancia Lybra wszelkie info mile widziane.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika autre2003
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1550 razy
Data wydarzenia: 12.03.2014
Silnik 1.8 Fiata i Lancia Lybra wszelkie info mile widziane.
Kategoria: inne
Jak w tytule szukam wszelkich informacji na temat silnika 1.8 131 KM, montowanego w Lancii. Jego wad i zalet, ewentualnych problemów i kosztów, współpracy z instalacją LPG i wszelkich informacji na temat samej Lybry, zawieszenie, trwałości, typowych przypadłości, elementów, na które ewentualnie warto zwrócić uwagę . Auto rzadkie, a ten konkretni silnik też nie jest mi specjalnie znany,
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: To trochę co innego, kupują by się pokazać, są skłonni przepłacać za tzw. markowe ubrania i sprzęt, ale za świeże warzywka z rana to raczej by nie przepłacali ;).
I jak dla mnie nie są to te same rzeczy. Mieszkając w DE przywiązałem się do pewnej marki produkującej obuwie, potem kupowałem je jeszcze w NL, NO i z US. W końcu jednak kupiłem w PL i rozkleiły mi się po 3 miesiącach. W DE w jednej z par odkleiły mi się czubki, mój szef zabrał mnie do sklepu gdzie ponieważ nie było już takiego modelu, zaproponowano mi zwrot pieniędzy albo wymianę na inną parę z moją dopłatą(to był najtańszy model z wyprzedaży która się skończyła) i jeszcze do tego rabat. W PL oczywiście przyjęto reklamacje - bo o wymianie na miejscu z tytułu rękojmi nie było mowy - której...po dwóch tygodniach nie uznano.
Jak usłyszałem wyjaśnienie to mnie zamurowało: chodził Pan po mokrym to klei puścił. Byłem normalnie w szoku, no tak przecież kupiłem buty w PL, która jest położona na środku pustyni i gdzie ja tu wodę znalazłem [rotfl] chyba w basenie ;), sam więc sobie jestem winien kupuje buty w kraju położonym na pustyni, a potem się dziwię iż się rozkleiły mając kontakt z wodą .
Do tego te Nasze promocje, tam jak była promocja to była promocja a u Nas często rzeczy w promocji kosztują więcej, albo tyle samo co bez promocji, a na wyprzedaży z piękna metką -50 lub - 70% są tylko w rzeczywistości kilka procent tańsze.
W motoryzacji zresztą też Polacy czasem mają dziwne wybory, kupują auta często z powodu wyglądu i by pokazać się przed sąsiadami, choć tu ja znam coraz większą liczbę świadomych konsumentów, ale pewnie też ze względu na branże, w której pracuje, bo wśród moich znajomych jednak większość podchodzi racjonalnie do zakupu auta.
A co do głosowania, to przy takiej frekwencji, PO zawsze będzie w czołówce, mamy ponad 400 tys. urzędników nie licząc ZUS, MON i komorników i ogółem 3.5 mln. osób zatrudnionych przez państwo, a oni mają jeszcze rodziny.
Uważam jednak iż gdyby JKM wziął przykład z Orbana to i tak miałby szanse, ale on jest zbyt uparty, w ten sposób nigdy nie wygra, niektóre jego pomysły niestety go dyskwalifikują w oczach Polaków, nawet wśród takich, którzy zgadzają się z nim w 50% procentach a z innymi w 30% albo w ogóle.
Zaskoczyłeś mnie natomiast z PiSem wprawdzie, ja nie mam czasu na oglądanie TV - u mnie w domu lecą jedynie kanały tematyczne dla dzieci, czasem jakiś discovery lub NG, słucham jedynie czasem radia w aucie, ale z tego co słyszę od znajomych to wg. TV to raczej PiS jest ten zły i trzeba głosować na PO by ratować Polskę przed PiS, a w ogóle przyznawanie się do PiS to wielki nietakt.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Teraz za bardzo wiele rzeczy w Polsce płaci się drożej niż w Niemczech czy UK. Za takie same rzeczy dodam dla jasności. Dlaczego? Bo mimo, że droższe to Polacy i tak kupią... Ewenement w skali światowej. Tak samo jest z politykami, odwalają jaja, a oszołomy dalej na nich głosują. PO i PiS to idealne przykłady na ciemnotę i zaufanie do TV.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: To fakt byli porządni, mój szef zawsze rano chodził po warzywa, bo były droższe a jego na to było stać, my kupowaliśmy zawsze po 16 i zawsze sobie myśleliśmy iż taka metoda to w Polsce by się nie sprawdziła, bo bogaci i tak kupowali by po 16 bo taniej.
Kurczaki z rożna tez kupowaliśmy na sam koniec dnia i mieliśmy na następny dzień na obiad, bo były o połowę tańsze ;)
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Za starych dobrych czasów nawet Niemcy byli porządniejsi. Teraz nazjeżdżało się tam różnych nacji z importu i Niemcy przy nich też już nauczyli się kombinować. Choć całe szczęście nie wszyscy.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: To fakt, choć w czasach jak ja tam pracowałem to nie robili takich numerów.
Tylko zawsze trzeba było uważać na Turków i Arabów oraz wszelkie oferty eksportowe, bez prawa rejestracji na terenie Niemiec.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Nie mówię, że nie można na takie trafić i szanse są zerowe ale w obecnych "konsumpcyjnych czasach" wszechobecnym materializmie pokusa łatwego zarobku wydaje się być ciężka do odepchnięcia. Przecież Niemcy też potrafią liczyć i cwaniaków nie brakuje nie tylko w Polsce.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: Teoretycznie skoro są to auta na rynek wewnętrzny to cofanie licznika byłoby dość odważnym i ryzykownym posunięciem.
Zawsze można poszukać takiego auta ze Szwecji czy Dani, tam łatwo sprawdzić przebieg.
Ja osobiście sam kiedyś jeszcze w latach 90' pracując wtedy w DE, sprowadzałem 16 letnie Audi 100 dla znajomego z przebiegiem 84 tys. km kupione od pierwszego właściciela, do końca serwisowane w ASO Audi.
Tyle, że o ile w większości ogłoszeń cena za takie wahała się od 500 do 1500, góra 2000 DM to za tego zapłaciłem 4400 DM.
Przejechał nim jednak ponad 400 tys. km i jeszcze sprzedał i co lepsze nie miało żadnej większej naprawy poza normalnymi naprawami eksploatacyjnymi jak hamulce czy zawieszenie.
Nawet maglownica wytrzymała, czego się nie spodziewał, bo w tym Audi 100 co miał wcześniej dwa razy maglownice robił.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Testarossa piękna ale nie wydaje mi się aby miała tylko 32 000 km przebiegu. Przyjrzałem się dokładnie zużyciu elementów wnętrza i nie wyglądają że przejechały tylko 32 000 km. Mercedes też ma mocno kierownicę "wyślizganą". Fakt, że wyglądają na perfekcyjnie utrzymane ale coś mi tu nieładnie pachnie. Przyznam szczerze, że chciałbym w to wierzyć ale przeczucie mi podpowiada aby tego nie robić ;-) Jeżeli a mnie chodzi to żadnych kombi i busów nie uznaję. Tylko sedan lub coupe.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: Jeszcze byś się zdziwił z tymi autami z poprzedniego stulecia.
Wciąż da się znaleźć takie auta z przebiegiem poniżej 100 tys. tylko raczej trudno liczyć iż będzie to kombi klasy średniej czy bus, ale da się i to nawet serwisowane. Tylko niestety swoje kosztują:
http://www.mobile.de/pl/marka/bmw/model/320/vhc:car,pgn:1,pgs:10,srt:date,sro:desc,frx:2000-12,mlx:100000,dmg:false,fsh:true/pg:vipcar/191558291.html

http://www.mobile.de/pl/marka/mercedes-benz/model/190/vhc:car,pgn:2,pgs:10,srt:date,sro:desc,frx:2000-12,mlx:100000,dmg:false,fsh:true/pg:vipcar/191554837.html

A to coś dla Ciebie ;) http://www.mobile.de/pl/marka/ferrari/model/testarossa/vhc:car,pgn:4,pgs:10,srt:date,sro:desc,frx:2000-12,mlx:100000,dmg:false,fsh:true/pg:vipcar/189058382.html
Dodano: 10 lat temu
Do MaArek77: Tak jak Ci pisałem "wysiedziane" fotele w moim Golfie III wciąż są znacznie lepsze niż w nowej Dacii.
Weź pod uwagę iż wtedy nie oszczędzano jeszcze na materiałach tak jak to się robi teraz.
W Rio fotel kierowcy po 72 tys. miejskiej eksploatacji wyglądał gorzej niż w tym BMW, które sprzedawałem z przebiegiem niemal 400 tys. km.
Zawieszenie też wciąż oryginalne, brak udziwnień i elementów aluminiowych zwiększa trwałość.
Rdza i owszem wyłazi, ale nie na elementach nośnych czy podłodze, nie ma więc to wpływu na eksploatacje.
Co do gwiazdek z EuroNcap, to jaka jest szansa iż samochód uderzy akurat powierzchnią zaplanowaną przez inżynierów.
Amerykanie boleśnie obnażyli błędy europejskich testów i szybko okazało się iż te super bezpieczne i doskonale wypadające w europejskich testach samochody wcale nie są tak bezpieczne jakby się wydawało, wystarczy zmienić nieco powierzchnię uderzenia.
A przecież podczas wypadku raczej trudno będzie się dopasować do wytycznych testowych.
Te gwiazdki mają, więc sens tylko pod warunkiem iż uderzysz przy 40% powierzchni czołowej w deformowalną przeszkodę.
Do tego dodatkowe punkty za np. ESP i inne elektro-śmieci, z których ja nigdy nie korzystałem i których nie lubię, a które moim zdaniem dają jedynie złudne poczucie bezpieczeństwa, praw fizyki nie oszuka nawet elektronika, lepiej więc znać możliwości swoje i auta.
W dodatku na nierównych polskich drogach te systemy nie zawsze dobrze sobie radzą i nie zawsze działają prawidłowo.
Elektronika jest tez zawodna i taki kierowca, który ciągle jeździ z ESP, jak mu system wysiądzie może okazać się zaskoczony i bezradny.
Dodano: 10 lat temu
Do MaArek77: To co wymieniłeś, to podzespoły dość łatwo wymienne. Osiągi tych aut też są na poziomie adekwatnym do ich zabezpieczeń. To są auta już niemalże dla koneserów, a Ci doskonale wiedzą jak sobie radzić z brakiem ABS, ESP i typ podobnych psujących się systemów. To nie są auta dla ludzi, którzy nie myślą w czasie jazdy tylko dla ludzi świadomych miejsca, czasu i warunków w jakich się znaleźli. Ale masz rację, są pewne grupy "jeźdźców", którzy powinni jeździć autami, które za nich będą podejmowały decyzje na drodze i ułatwiały tak niesamowicie skomplikowaną czynność jaką jest prowadzenie auta. Natomiast "gwiazdki" bezpieczeństwa nie gwarantują i życia nie ratują. Wystarczy, że taka elektronika zwariuje jak u mnie we Francy wczoraj i kolejne trupy do pochowania jak znalazł.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: No racja ale 250-300 tys to ile razy zamykano drzwi,, fotel wytarty, wysiedzony, przełączniki.
a uszczelki, zawieszenie?
Ile to wymaga pracy i kosztów.
No silnik, tak ten wytrzyma ale cala karoseria, inne mechanizmy.
T już w 3/4 auto zużyte.
No chyba że to Mercedes W 124 lub jakieś stare audi.
Ale i one nie oprą sie rdzy a i o bezpieczenstwie w ich przypadku trudno mówić ( 3 gwiazdki, brak poduszek, ESP itp)
Dodano: 10 lat temu
a pamiętacie passata pioneerka???? tam było coś około 600tys km przelotu i jeździł dalej [car]
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: było jedno[up] - glebuniaaaaaa :)
Dodano: 10 lat temu
Do MaArek77: Przy tak starym aucie moim zdaniem na przebieg się nie patrzy ale na stan techniczny i wizualny. Tylko u nas w Polsce kupując auto ludzie sugerują się przebiegiem jako głównym wyznacznikiem jego stanu i stopnia zużycia. Ja wolę pewne i zadbane auto z 400 000km przebiegu niż takie które ma "kombinowane" 100 000 km na liczniku. Poza tym nie ma aut z poprzedniego stulecia z przebiegiem 100 000km, bo to niemożliwe.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: No zapewne 2.0 TDI do roku 2008 może nie wytrzymać, Dacia moze tez przysparzać problemy.
Ogólnie w polskich warunkach przy 120 tys km przebiegu do remontu mamy zawieszenie, pomyśleć trzeba też o rozrządzie.
Zaczyna sie wkład
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: Prawda starsze silniki bez turbiny, mniejsza oszczędność materiałów, mniej gadżetów ale znaleźć takie auto które ma 100 tys km na liczniku.
Starsze Audi i mercedesy oraz vw to zapewne wyższa trwałość niż dzisiejsze
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Musi ładnie wyglądać, a że pod spodem chińszczyzna to już nikt się nie przejmuje.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: Tylko teraz są cwańsi, teraz najważniejsze jest opakowanie, a że w środku bubel to już mniej ważne i tak się sprzeda za odpowiednio wyśrubowaną cenę ;) .
Dodano: 10 lat temu
Do MAT86: O tak... [rotfl]
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: kolega GP coś wie w tym temacie
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: [up]
Dodano: 10 lat temu
Do MAT86:Ta tylko cena nie adekwatna do wyrobu. Wyroby czekoladopodobne były tanie jak przysłowiowy barszcz, a wyroby samochodopodobne kosztują jak normalny samochód i jeszcze odbijają się poważną czkawką podczas użytkowania.
Dodano: 10 lat temu
Do MAT86: i w opakowaniu zastępczym z szarego papieru ;-)
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: tak jak kiedyś wyroby czekoladopodobne Na giełdzie w słomczynie za całą złotówkę
Dodano: 10 lat temu
Do MAT86: Moja Franca jest przykładem wyrobu "samochodopodobnego" ;-)
Dodano: 10 lat temu
Do MaArek77: A i nie każde auto nawet u Ciebie wytrzyma 10 lat i 150 tys. km. ostatnio rozmawiałem z doradcą serwisowym co odszedł z BMW. Kup sobie BMW z 2 litrowym dieslem M47N albo M47N2 to zobaczysz czy wytrzyma. Jak wytrzyma to podobna masz takie szczęście iż powinieneś zacząć grać w totka. Możesz jeszcze kupić sobie auto z DCI, 2.5 TDI VW, albo 2.0 TDI PD czy Mazdę z 2 litrowym dieslem, choć tu masz pewnie większą szansę ;).
Pewnie jeszcze sporo nowoczesnych jednostek tego typu by się znalzało, których zakup przypomina grę w rosyjską ruletkę w tym przypadku finansową.
Ja oglądałem taką Mazdę 6 z 2 litrowym dieslem zanim zdecydowałem się na Golfa, wraz z mechanikiem zajmującym się Mazdą. Piękne auto, blachę nawet miała bardzo dobrą, ale ocenił iż optymistyczny wariant to 15 tys. zł do włożenia na początek.
Dodano: 10 lat temu
Do Mateusz16v: Dzięki, poszukam w takim razie kogoś kto zna się na tych autkach by mi je obejrzał i się poważnie zastanowię.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: nie chce być wredny ale Twoja franca jest typowym przykładłem auta nowej generacji
Najnowsze blogi
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
14 komentarzy
Dodano: 6 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl