Wczoraj City był na pierwszym przeglądzie klimatyzacji.
Praktycznie już od końca tamtych wakacji klimatyzacja przestała być wydajna i w większe upały, przy ustawionym mocniejszym nadmuchu nie dawała rady. Dopiero teraz zebrałem się i podjechałem ją nabić.
Usługa wykonana w lokalnym warsztacie Car factory. Wszystko wykonane jak należy, do niczego nie mogę się przyczepić. Autko zostawiłem na 2 godzinki.

Ceny:
Przegląd klimatyzacji: 50zł
Nabicie klimatyzacji: 15zł za 100g czynnika
Odgrzybienie i ozonowanie: 30zł

Za całą usługę zapłaciłem 100zł

Ogólnie uciekło trochę ponad 100g czynnika. W Jazzie klimatyzacja ma pojemność około 400-450g, więc podejrzewam, że City ma taką samą pojemność bo to podobne technicznie auto. Pojemność jest dość mała, bo patrząc na inne auta tam potrafi wchodzić nawet 750-800g czynnika.

Czytałem trochę w internecie na temat nabijania klimatyzacji i widzę, że są dwie szkoły. Regularne nabijanie klimatyzacji lub dopiero jak przestaje chłodzić. Jak dla mnie jeżeli co roku trzeba nabijać klimatyzacje, to chyba muszą być duże nieszczelności w układzie. Często też niektórzy piszą, że nawet 8 lat nie nabijali klimy i wszystko działa, a coroczny serwis to tylko nabijanie pieniędzy. Każdy ma poniekąd racje. Na pewno warto regularnie odgrzybiać klimatyzacje, w końcu to dla naszego zdrowia. A uzupełniać czynnik, jeżeli klimatyzacja staje się mniej wydajna, bo brak czynnika i oleju wpływa nie korzystnie na sprężarkę.

Druga rzecz o której myślałem, to że producenci aut nie podają, żadnych czynności serwisowych jeśli chodzi o klimatyzacje. W końcu to dodatkowy zarobek dla serwisu.