Najsłabszymi elementami w obecnie użytkowanym aucie są blachy.Błotniki gniją na potęgę a zważywszy że jest ta auto po tzw lifcie,ceny nowych sięgają w niektórych przypadkach cen zaporowych.Dorwałem w końcu nowy błotnik ale z innego rocznika za cenę normalną a za taką uważam cenę 200-250 złotych.Wszystkie otwory pasowały idealnie poza jednym z okolic błotnika który zrobiłem sam i postanowiłem przy pomocy sąsiedzkiego garażu dokonać przeróbki. Otóż błotniki gniją na nadkolach a samo miejsce na reflektor jest w stanie idealnym.Odciąłem więc ten kawałek,przyspawując go do nowego z którego odcięta została część "nosa" nie pasująca.Wszystko zostało idealnie oszlifowane,delikatnie położyłem szpachlę a potem pozostało tylko to polakierować. Zważywszy że mamy do czynienia z siedemnastoletnim autem uważam że operacja udała się jak najbardziej i zaoszczędziłem kolejne pieniądze które mogę przeznaczyć na inną naprawę i jednocześnie nie dając zarobić tym którzy wykorzystują fakt że tego typu elementów wyraźnie na rynku brakuje.