witam,
... wczoraj wieczorem jadać do pracy zatrzymałem się przy jednym z bielskich hipermarketów aby zakupić zimowy płyn do spryskiwaczy bo zapas się skoczył, przy okazji wrzuciłem do koszyka płyn do chłodnicy - przyda się, pomyślałem ... w godzinach wczesno-porannych, gdy żabka ostygła udałem się zerknąć pod maskę aby ewentualnie uzupełnić zbiornik wyrównawczy chłodnicy, ku mojemu zdziwieniu był prawie pusty ... uzupełniłem płyny i po porannym powrocie z pracy do domu bliżej przyjrzałem się chłodnicy wody, podłożyłem kawałek kartonu pod silnik i długo nie musiałem czekać na pierwsze krople płynu, chłodnica też nie wyglądała ciekawie - foty poniżej do wglądu - teraz pytanie czy szukać nową czy używkę, czy kupić jakiś środek w płynie do łatania ?? (nowa kosztuje - 150 zł z przesyłka na allegro, używka ok 100 zł a płynny środek - ok 15 zł)... wrzućcie jakieś swoje złote myśli, bo muszę cośik z tym robić... ach ta żabka ciągnie po kieszeni ... Pozdr