Do glotox: Jak VW to wszystko rozumiem

jak chłodzi to fakt może nie ruszać ale chociaż odgrzybić jakimś srodkiem albo ozonowanie no i obowiązkowo filtr kabinowy wg mnie raz w roku
nie porównywał bym lodówki do samochodu uk klimy.
lodówka pracuje w jednakowej tem ciągle i nie ma drgań. w samochodzi jednak układ klimy pracuje wiec moga zdażyc się ubytki. szczegolnie w starszych samochodach

Do speedi: 120-150pln średnio kasują w ASO VW/Skoda z nowym filtrem przeciwpyłkowym.

Do luckyboy: Dzięki na pewno zrobię tym Tunapem na serwisie.

"W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w... klimie"

Natomiast w CARAVELCE to był horror. Niby wszystko OK ale przy dłuższej trasie jak wyłączyłem auto na parkingu i chciałem jechać dalej włączało się nagrzewanie w strefie tylnej. Do końca żaden polski diler nie umiał tego naprawić. Później się przyzwyczaiłem i po prostu nie wyłączałem auta. Sugerowali, że to wersja na indywidualne zamówienie i nie mogli znaleźć przyczyny.

Do MarcinGP: Muszę dbać bo mam elektryczną klimę i trochę inaczej to u mnie wygląda. Ale nie mam strat na paliwie
Ale w jeepku to niestety były ubytki i co roku trzeba było nabijać ale to konstrukcja VW i miało prawo.

Do glotox: Nareszcie trafił się ktoś, kto wie po co jest klimatyzacja/schładzacz w aucie Jak ja się cieszę, że to Ty, Robercie

Do speedi: https://tinyurl.com/ktfazro

Do luckyboy: To jakiś preparat czy urządzenie.

Do speedi: To jedź do ASO VW tam potraktują parownik Tunap'em

Do JacK: Podobno zawsze jest jakis ubytek. A z biegiem lat szczelnosc spada.

Tak jak Marcin GP napisał jeździć przez cały rok i odpowiednio filtry wymieniać. Najlepiej włącz klimę na zamkniętym obiegu, niech trochę pochodzi i wyłącz obieg. Jeżeli jest jakiś zapach to zrób ozonowanie ale wcześniej wymień filtr kabinowy Następny test po roku

Coś

Oooo u mnie zaczyna już śmierdzieć, czas przeserwisować aby starym capem nie jechało

Do Marcin1985: Co prawda poprzednie samochody to był francuski, włoski, hiszpański (choć ten ostatni mocno ociera się o VAG'a) ale kto wie jak to będzie z tym nowym niemieckim szrotem Czy będzie tak samo bezawaryjny jak inne uznane marki

Do JacK: Dokładnie tak.

Do MaArek77: Jak jest szczelna to gdzie ma uciec?
Przykładowo w Altei norma producenta wskazuje na 525 +/-25 gram i czynnika po 6 latach było 485 gram. Tak samo nie było jakiegoś większego ubytku (dokładnych danych nie pamiętam) w poprzednich samochodach gdzie też sprawdzenie odbyło się po takim samym okresie.

Do Marcin1985: Głupota. Lodówka nie jezdzi.
W kilka lat moze uciec 159-300 gram gazu.
A gdy jest go mniej nuz 60% pelnej zawartosci klima nie chlodzi dobrze i sprezarka ciagle sie włącza aby wytworzyc cisnienie.
Najlepiej 10 lat nie zagladac bo działa a jak padnie to zaraz tysiac lub dwa na stół.
A o smrodzie w aucie nie wspomne

Do luckyboy: Gdzie ten czynnik zima ucieka?
Jeśli już ucieka to nie z powodu zimna tylko przerdzewiałej albo nieszczelnej instalacji.

Jak to mówią: Gdzie dwóch polaków tam trzy opinie

Raz w roku przegląd klimy by się przydał, a do tego wymiana filtrów i ewentualnie ozonowanie. No i generalnie jak masz klimę to wskazane jest żeby jeździć z nią ciągle włączoną nawet gdy grzejesz, a nie schładzasz. Jeżdżenie z zawsze włączoną mniej jej krzywdy zrobi niż byś ją całkowicie wyłączał na kilka zimowych miesięcy, bo takie działanie to dla klimy zabójstwo. Poza tym gdy jest ciągle włączona to usuwa wilgoć z wnętrza i mniej parują szyby.

W starym aucie co roku trzeba jechać i uzupełnić czynnik, bo jak są duże mrozy zimą to czynnik ucieka. Sprawdzić też trzeba czy nie jest zamulona chłodnica klimy za zderzakiem, bo jak będzie niedrożna to klima niewydajna.

Do dominik1007: Ja tam robię co jakiś czas prosty test jak już jest jakieś stabilne 20 stopni na zewnątrz. Na postoju po kilku minutach pracy klimatyzacji termometr w kratkę nawiewu i jeśli pokazuje po chwili jakieś 2-4 stopnie to uważam, że jest wszystko w porządku, znaczy się działa

Do JacK: Ok no to tak miałem zrobić. Żeby mieć pewność, że jest ok. Chociaż nie spodziewam się problemów bo w lato chłodziła i całą jesień i zimę jeździłem z klimą więc powinno być ok.

Do dominik1007: to jedziesz do serwisu i robisz standardową procedurę wyciągnięcia całego czynnika z systemu, badanie jego szczelności, oczyszczenie, zważenia i ewentualne uzupełnienie czynnika, wymianę oleju na nowy i wtłoczenie tego wszystkiego z powrotem do układu. Tak właśnie robię po 5-6 latach u siebie.
A terosept to środek do czyszczenia klimatyzacji (wygląda jak woda) a stosuję go w ten sposób, że wyjmuję filtr przeciwpyłkowy, uruchamiam wentylator na maxa i rozpylam za pomocą zwykłego rozpylacza terosept w gniazdo filtra aż zacznie go być widać na wszystkich kratach wylotowych. W tym celu zmieniam kierunek nawiewu by intensywniej go rozprowadzić po całym układzie. Środek jest praktycznie bezzapachowy.

Do JacK: A co jeżeli to używane auto i nie wiem jak klima była serwisowana? Co to ten terosept i jak to się robi?

A co tu sprawdzać. Z moich doświadczeń czy to z klimatyzacją automatyczną czy ręczną to klimatyzacji trzeba po prostu używać zawsze non-stop i wtedy nie będzie żadnego problemu. Żadnych brzydkich zapachów itp. Oczywiście coroczna wymiana filtra przeciwpyłkowego jest wskazana ale warto go też najpierw wyjąć i przedmuchać, a nie obligatoryjnie wymieniać.
W zimie przy niskich temperaturach automat co najwyżej nie załącza sprężarki.
A co do często powielanych bredni, że układ co roku traci 15-20% procent czynnika i trzeba co jakiś czas go uzupełniać to jeśli układ jest sprawny i szczelny to ubytek praktycznie nie istnieje.
Nigdy nie miałem takiej potrzeby by nawet po kilku latach (5-7 lat) eksploatacji uzupełniać czynnik. Na ogół po 5 latach jechałem by serwis klimatyzacji dokonał sprawdzenia. I zawsze ilość wagowa czynnika mieściła się w normie podawanej przez producenta.
Jedynie co robię z klimatyzacją to mniej więcej co 2 lata dezynfekcja za pomocą teroseptu.

Jak działa i nic nie śmierdzi to nie ruszaj i nie daj się naciągać. Klima to układ zamknięty tak samo jak w lodówce. W lodówce też sprawdzasz co jest po zimie?