Sądziłem, że uda mi się przekroczyć przebieg 200 000 tys. km i dołączyć do grona, które ma już wpis na ten temat w dzienniku pokładowym na AWC, ale nie było mi to dane, bo od dzisiaj moje Tico posiada nowego właściciela, który kupił je za 1400 PLN. Auto sprzedało się bardzo szybko - wczoraj pojawiło się ogłoszenie w Internecie, a dzisiaj przyjechał kupiec i od razu je zabrał.

Reasumując, samochód posiadałem ponad 3 lata. Przez ten okres zrobiłem 59 000 tys. km., a na jego utrzymanie wydałem 20 967 PLN - dużo? Nie wiem, ale na mnie taka suma robi wrażenie, nigdy bym nie pomyślał, że tyle kosztuje jeżdżenie samochodem, gdyby nie dziennik kosztów. Za taką kwotę możnaby kupić dobrej klasy, używany samochód. Najcenniejsze jest jednak doświadczenie, które zdobyłem użytkując Tico. Wszystkie błędy, które popełniłem, mogły mnie kosztować znacznie więcej, gdybym jeździł innym samochodem.

Trochę mi go szkoda, bo dobrze służyło i bardzo tanio się nim jeździło, ale z drugiej strony taki przebieg zrobił z nim swoje - najbardziej ucierpiała podłoga, która wymagała już gruntownego remontu, zawieszenie było mocno wybite, a także znalazłoby się kilka mniej poważnych usterek.

Tak czy inaczej Tico sprzedane, więc teraz można wyciągnąć Matiza ze stodoły i wprowadzić do garażu. Matiz do tej pory był autem rezerwowym, które za dużo u mnie nie jeździło, ale teraz zobaczymy, czy jest równie twardy jak był Tikuś