Do Murat: Proponuję tekst do przemyślenia http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/opony-zmieniac-czy-nie,1540817
Aha i nie myl opon uniwersalnych z całorocznymi.

Nie potrafie sobie nawet przypomniec kiedy zaczelam uzywac opon letnich i zimowych, wydaje mi sie, ze tak jezdze od "zawsze".
Niestety Foxa kupilam z oponami wielosezonowymi/uniwersalnymi. W ubieglym roku nie mialam problemow zima - zobacze, co w tym roku bedzie i... nowe opony beda i tak potrzebne. Oczywiscie zadne tam uniwersalne. Na bezpiecznej jezdzie nie oszczedzam

Do IC:
kiedys w samochodach nie bylo pasow bezpieczenstwa - teraz sa.
Moze to tez tylko wybieg producentow

Odkąd jeżdżę samochodami od Polo III wzwyż (w czasie) czyli od 1996 roku, to zmieniam opony na zimowe. Uważam, że uniwersalna opona to taka: "jak coś jest do wszystkiego, to jest (od autora: prawdopodobnie) do niczego". Nikt mi nie powie, że pojedziesz w Alpy bez zimówek, nawet w górach jest obowiązek jazdy na zimowych. Stawiam na bezpieczeństwo.

Do fjerzy: Poczytaj opinie fachowców : http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/opony-zmieniac-czy-nie,1540817

No i fajnie. Będziesz o wiele bezpieczniejszy. A że Rumuńskie ? Obecnie nie ma to żadnego znaczenia. Pozdrawiam

Opony oponami - fajnie, że nie jakieś stare używki co to naród lubuje się w nich...
Ale rant na tarczy hamulcowej to masz mega wielgachny i dawno trzeba było je wymienić

Do IC: Witaj, wiadomo Lanos to Lanos - najlepsze auto w góry i doliny i na każdą pogodę. Widocznie ja miałem do d... te moje uniwersalne, bo u mnie jest kolosalna różnica, no może nie na lodzie na letnich mniej to widać, ale na mokrej nawierzchni z kałużami już tak. Hej Ps.Ja tak jak kolega z dolnego komentarza mieszkałem wcześniej w Szczecinie i faktycznie tam warunki pogodowe dają przeżyć na uniwersalnych. Tu teraz w Warszawie, jak widzę parking pod blokiem i pchających sąsiadów swoje Omegi, Hondy itp na uniwersalnych, patrzę na nich z przerażeniem, przecież to jeżdżące katastrofy, możesz jechać najlepiej jak potrafisz, a i tak taki w ciebie wjedzie. Nakupują aut ponad swoje możliwości finansowe, ale na opony to już brakuje, mało tego brakuje nawet na żarcie, to gdzie tam myśleć o oponach.Ja na swoich zimówkach jadę po śniegu, który trze mi o podwozie i jadę, nie muszę latać z łopatą, ani też się prosić przechodniów o popychanie, no cóż każdy robi jak chce, skoro nie ma obowiązku zmian opon. Wiesz najlepiej, że w górach występują znaki mówiące o obowiązku zakładania miejscowo łańcuchów, przecież z czegoś się to wzięło i nie dlatego, żeby umilić życie kierowcom. Dlatego ja uważam, że zmiana opon - zimowe-letnie-zimowe powinna być obowiązkowa, jak jazda całoroczna na światłach. Przecież to nie tylko nasze bezpieczeństwo, ja nie spojrzał bym sobie w twarz przy goleniu, gdybym zrobił komuś krzywdę z powodu oszczędności na oponach. Pozdrawiam wszystkich i polecam głębokiemu przeanalizowaniu tego o czym napisałem. Waldek

Witaj kolego, w "Cytrynie" mamy Barumy zimowe (cały czas myślałem, że to Czeskie gumki) Zaraz po kupnie auta w styczniu trzeba było coś założyć, cena była przystępna, a i jeździ się na nich dobrze. Wczoraj kolega kupił do swojej Reni też Barumy 13" nie pamiętam szerokości i z założeniem kosztowała go sztuka 110 PLN.
Biorąc pod uwagę, gdzie mieszkasz - będziesz zadowolony z zimówek, ja kiedyś jeździłem na uniwersalnych, tych fabrycznych (szkoda było wywalić nowe) ale po założeniu zimowych Semperitów 185/65/14 - normalny szok, taka różnica. Na lato mam Nokiany w tym samym rozmiarze, też są super, hej

Do fjerzy: Zimówki swoje właściwości zachowują przez około 2 lat po czym są do wyrzucenia. Opony całoroczne z wyższej czy sredniej półki są dużo lepsze w zimie od zimówek z tej niższej. Ja miałem takie doświadczenie 2 lata temu byłem na nartach w Białce Tatrzańskiej. W drodze powrotnej zaczął padać śnieg, który był tak intensywny, że praktycznie żadne auto nie dawało sobie rady i zjeżdżało na pobocze. Tylko mój kumpel który jechał na nowych zimówkach i ja na nowych całorocznych jechaliśmy do przodu. Opony zimowe to tylko wybieg producentów na większą sprzedaż. Pozdrawiam.

Opony uniwersalne, a nawet zwykłe letnie, sprawdzały mi się jak byłem "kierowcą miastowym". Jak zawiało śniegiem, zostawiałem kluczyki w domu i na autobus. W Szczecinie to najwyżej kilka, kilkanaście dni w roku. Ale od kilku lat jeżdżę też na wieś, a więc muszę wychylić się z miasta i nie wiem w jakich warunkach przyjdzie wracać. Dlatego zimówki obowiązkowo. mam nadzieję, że Ty teraz z tej pierwszej opcji korzystasz? Inaczej to dosyć ryzykowne mi się wydaje. Powodzenia.